Posiedzenie Sejmu hitem YouTube. Rekordowe zainteresowanie społeczeństwa

W poniedziałek, 13 listopada rozpoczęło się pierwsze posiedzenie Sejmu X Kadencji. Na ten dzień wyczekiwało wielu – zwłaszcza ci, którzy 15 października poszli do urn i zagłosowali na zjednoczoną opozycję. To właśnie podczas pierwszego posiedzenia miało okazać się, kto tak naprawdę posiada większość w Sejmie, a co za tym idzie, kto wygrał wybory.
Zobacz też: Duże zmiany w Sejmie. Sprzed budynku zniknęły barierki
Sejm hitem YouTube
To okazało się już pierwszego dnia. Marszałkiem Sejmu został wybrany większością bezwzględną przedstawiciel partii opozycyjnych, Szymon Hołownia. Ponadto, zebrani na sali posłowie i posłanki dwukrotnie odrzucili kandydaturę Elżbiety Witek – najpierw na marszałka, a następnie na wicemarszałka Sejmu.
Posiedzenie nie zakończyło się jednego dnia i zostało przedłużone. Druga część, w której wybrano członków Krajowej Rady Sądownictwa odbyła się we wtorek, 14 listopada. Tu również nie było zaskoczenia – członkami KRS zostali wyłącznie przedstawiciele partii opozycyjnych.
Spore zaskoczenie wzbudziło jednak zainteresowanie społeczeństwa tym, co dzieje się na Sali Posiedzeń Sejmu. Zarówno w telewizji, jak i w Internecie transmisję oglądało rekordowo dużo ludzi. Wszystkie stacje, które emitowały posiedzenie, zanotowały wzrost oglądalności. Podobne zainteresowanie zauważono także w sieci, co pozwala założyć, że polityką zainteresowali się także młodzi, który na co dzień korzystają przede wszystkim z tego medium. Zarówno nagranie z pierwszego, jak i drugiego dnia posiedzenia zanotowało rekordowe wyświetlenia na YouTube i trafiło do karty “Na czasie”, wyprzedzając popularnych internetowych twórców.
Czy to dobrze? Jak najbardziej. Politycy powinni mieć świadomość, że naród, który ich wybrał, ich obserwuje. Wiedząc, że ogląda i słucha ich znacznie więcej ludzi, niż tylko zgromadzeni na Sali Posiedzeń posłowie, być może dwa razy zastanowią się nad swoim zachowaniem.
Zobacz też: Skandal w Sejmie. Posłowie PiS zbojkotowali “minutę ciszy” dla zmarłych kobiet