G2 Esports nie dało szans MAD Lions w wielkim finale LEC! Samurajowie po raz 10 zostali mistrzami Europy
Gdy MAD Lions pokonało KOI w “małym finale” wszyscy byli zaskoczeni. Zarówno eksperci, jak i społeczność zakładali, że najpewniej ponownie czeka nas finał G2 Esports – KOI. Lwy z Madrytu jednak zaskoczyły i zameldowały się w wielkim finale zimowego sezonu LEC.
Tam czekało już G2 Esports. Samurajowie po przebudowie swojej dolnej alejki oraz zmianie dżunglera pokazywali się wybitnie na przestrzeni całego sezonu. Na szczególną uwagę zasługiwała tutaj postawa Martina “Yike” Sundelina. Debiutant był zmuszony wejść w buty legendarnego leśnika G2 Esports – Marcina “Jankosa” Jankowskiego.
Zobacz też: Jankos oficjalnie w Team Heretics? Drużyna opublikowała nietypowy spot
Jak się okazało, był to strzał w dziesiątkę. Yike zaimponował wszystkim swoją pewnością siebie i w zimowym sezonie wyglądał bardziej jak ligowy wyjadacz, aniżeli debiutant.
Zdecydowane wzmocnienie zaliczyła także dolna alejka Samurajów. Do drużyny powrócił Mihael “Mikyx” Mehle, a pozycję strzelca uzupełnił wracający ze Stanów Zjednoczonych, Steven “Hans Sama” Liv. Szybko okazało się, że duet, który występował ze sobą w barwach Misfits Gaming w 2017 i 2018 roku, tak samo świetnie działa kilka lat później.
Zarówno Hans Sama jak i Mikyx dali się poznać jako niesamowicie agresywny botlane, który wielokrotnie zdobywał eliminacje w potyczkach 2 vs 2.
MAD Lions bez szans w finale
Dla zdecydowanej większości ekspertów, to G2 Esports było faworytem. Nikt chyba jednak nie przypuszczał, że Samurajowie uporają się z MAD Lions aż tak łatwo.
Dwie pierwsze mapy były pod absolutną kontrolą 10-krotnych mistrzów Europy. Samurajowie potrzebowali w obydwu przypadkach zaledwie 25 oraz 27 minut na uporanie się z rywalami.
Zobacz też: Koniec marzeń Europy. MAD Lions odpada w ćwierćfinale Worlds 2021
Obraz meczu zmienił się na trzeciej mapie. MAD Lions zaliczyło o wiele lepszy early game, dzięki czemu przez zdecydowaną większość spotkania, to Lwy dyktowały to, co dzieje się na Summoners Rift. Ogromny udział w tym miał dżungler MAD Lions – Javier “Elyoya” Prades Batalla. Hiszpan w zasadzie samodzielnie trzymał swoją drużynę w rywalizacji z G2 Esports, lecz wraz z wkroczeniem w late game, Samurajowie w końcu się przebudzili.
Ostatecznie, udało im się wrócić do gry na trzeciej mapie, przy sukcesywnym pomniejszaniu przewagi rywala. G2 Esports świetnie rozgrywało walki drużynowe w ostatniej fazie gry, czym przypieczętowało swoje zwycięstwo.
Najlepszym zawodnikiem finału zimowego sezonu LEC został Rasmus “Caps” Winther. Duńczyk zaliczył wspaniały występ i był wiodącą postacią w finale. Ponadto, młody midlaner wyrównał rekord swojego dawnego kolegi z drużyny – Luki “Perkza” Perkovica i dogonił go w klasyfikacji zdobytych mistrzostw Europy. Obydwaj zawodnicy mają na swoim koncie po 8 tytułów mistrza Starego Kontynentu.