Czarne konie Europy. Kluby, które zaskoczyły wszystkich w tegorocznych europejskich rozgrywkach - NoweMedium.pl

Czarne konie Europy. Kluby, które zaskoczyły wszystkich w tegorocznych europejskich rozgrywkach

Piłkarskie kopciuszki zawsze budzą sympatię kibiców. Gdy kluby teoretycznie skazywane na pożarcie odnoszą zaskakujący sukces, to podświadomie zaczynamy im kibicować w danych rozgrywkach. Przyjrzyjmy się tym ekipom, które mimo tego, że nie należą do światowej czołówki, to zdecydowanie zaskoczyły wszystkich swoimi występami.
Club Brugge / fot. Club Brugge

Media dużo rozpisywały się o największych przegranych. Takie ekipy jak Barca, Juve, czy Atletico zdecydowanie rozczarowały swoich oddanych kibiców.

Zobacz też: Trzy kompromitacje w Lidze Mistrzów stały się faktem. Juve, Barca i Atletico poza turniejem

Tam gdzie jedni przegrywają, inni święcą triumfy i w tej edycji europejskich rozgrywek jest to szczególnie widoczne. Zarówno w Lidze Mistrzow, jak i Lidze Europy oraz Lidze Konferencji Europy widzimy kilka ekip, którym nikt nie dawał szans. Rzeczywistość okazała się jednak inna i ich wspaniała dyspozycja przyniosła im awans, bądź niemal pewny awans do dalszego etapu rozgrywek.

Zobacz też: “Hańba i kompromitacja”, czyli największe porażki w historii futbolu

Ferencvaros, Royale Union SG, czy Djurgardens – o części z tych klubów mogliście nawet nigdy nie słyszeć w swoim życiu. Teraz jednak zasługują one na swoje 5 minut, bo dokonały niełatwej sztuki. Będąc skazywanym na porażkę odniosły sukces i pokazały wszystkim, że trzeba się z nimi liczyć.

#1 – Club Brugge

Belgowie byli w swojej grupie skazywani na porażkę. Niemal każdy uważał, że Club Brugge będzie zwyczajnym chłopcem do bicia dla takich ekip jak Atletico Madryt, czy FC Porto.

Szybko okazało się jednak, że w tym roku będzie zgoła odmiennie i to zwierzyna stanie się myśliwym. Obrazują to dobrze wyniki – wygrana 4:0 z FC Porto, 2:0 z Atletico Madryt oraz skromne zwycięstwo 1:0 z Bayerem Leverkusen. W ten sposób belgijska ekipa do rewanżów przystąpiła jako lider tabeli, a w zeszłą środę przypieczętowała swój awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów.

Zobacz też: Barcelona oddała go za grosze, teraz żałuje. Ferran Jutgla zrobił z Brugge czarnego konia Ligi Mistrzów

#2 – Ferencvaros

Historia niemal identyczna jak ta w przypadku Club Brugge, lecz nie w Lidze Mistrzów, a w Lidze Europy. Węgierska piłka w tym roku święci triumf za triumfem, a kolejnym przykładem tego jest postawa Ferencvarosu.

Obecny mistrz Węgier miał być jedynie tłem dla takich drużyn jak: Crvena Zvezda, Monaco oraz Trabzonspor. Tymczasem wczorajszym remisem nad o wiele wyżej ocenianym AS Monaco Zielone Orły przypieczętowały swój awans do dalszego etapu rozgrywek. Teraz pozostaje im tylko walka o utrzymanie pierwszego miejsca w grupie.

#3 – Djurgardens

O tej szwedzkiej ekipie mało kto słyszał przed obecną edycją Ligi Konferencji Europy. W ubiegłym sezonie Djurgarden rzutem na taśmę zajęło 3 miejsce w swojej lidze, czyli ostatnie premiujące udziałem w europejskich rozgrywkach. Dzisiaj z kolei pozostają oni jedną z trzech niepokonanych drużyn w rozgrywkach.

Niebieskie Paski są już pewne pierwszego miejsca w grupie, a w walce o nie rozprawili się oni m.in. z Molde, Gent oraz Shamrock Rovers.

#4 – Royale Union SG

Tego roku fani piłki nożnej z Belgii na pewno nie zapomną. W dobie ogromnego sukcesu Clubu Brugge ucieka nam jednak inna ekipa z tego kraju, mianowicie Royale Union SG.

Unioniści zaliczyli podobny sukces co ich koledzy z Brugii. W Lidze Europy posłali oni na łopatki takie drużyny jak: Union Berlin, SC Braga oraz Malmo FF. Belgowie są już w zasadzie pewni pierwszego miejsca w grupie i mogą być nie lada zagrożeniem dla innych ekip w fazie pucharowej Ligi Europy.

Źródło: media

Więcej z NoweMedium.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *