Julia Wieniawa w ogniu krytyki. Promuje groźne dla życia tatuatorstwo
Julia Wieniawa to bardzo popularna w Polsce influencerka, aktorka oraz osobowość medialna. Jej liczba fanów oraz przeciwników jest prawie taka sama. Wielokrotnie kobieta stawała w ogniu krytyki. W ostatnim czasie naraziła się na nieprzychylne komentarze za sprawą swojej kontrowersyjnej wypowiedzi, w której stwierdziła jakoby mężczyzną miały rosnąć piersi od soi.
Zobacz też:
Julia Wieniawa w ogniu krytyki. Celebrytka twierdzi, że mężczyznom rosną piersi od soi
Promowanie groźnego dla życia tatuatorstwa
Julia Wieniawa po raz kolejny nie popisała się największą inteligencją. Obecnie znajduje się w Indonezji, gdzie spędza swój urlop. Kilka dni temu postanowiła, że uda się do lokalnego tatuatora i wykona tatuaż metodą handpoke. Nie byłoby w tym absolutnie nic złego, gdyby nie parę niedopatrzeń.
Po pierwsze Julia Wieniawa tatuaż wykonała będąc na wakacjach. W Indonezji jest mnóstwo słońca, od którego influencerka nie stroni. Podstawową zasadą pielęgnacji świeżej ,,dziarki” jest zakaz wystawiania jej na promienie słońca, więc opalanie w pierwszych dniach jest zabronione.
Jednak najbardziej nieodpowiedzialne w zachowaniu influencerki był fakt, że udała się na tatuaż do miejsca, gdzie nie były zachowane sterylne warunki. Tatuażysta miał dziurawą rękawiczkę, a kobieta leżała na materacu, na podłodze. To okazja do zarażenia się wirusowym zapaleniem wątroby, wirusem HIV czy HPV.
Wieniawa w ogniu krytyki
Nieodpowiedzialne zachowanie influencerki zauważył znany tiktoker @wursztmichal, który na co dzień zajmuje się profesjonalnym tatuatorstwem. Uznał, że Wieniawa wstawiając takie zdjęcia promuje wśród młodych widzów groźne dla życia tatuatorstwo.
Pod TikTokiem sporo osób zgodziło się z tatuażystom i uznali, że zachowanie Juli Wieniawy było nieodpowiedzialne oraz skrajnie ,,głupie”. Uznano również, że influencer nie powinien promować zabiegów niehigienicznych, zwłaszcza kiedy ogląda go mnóstwo młodych osób.