Wojciech Olszański został aresztowany… po raz kolejny

Wojciech Olszański, znany również jako Aleksander Jabłonowski, to postać popularna zarówno wśród internautów jak i funkcjonariuszy policji.
Nieformalny przywódca, oraz autorytet wszelkiej maści ekstremistów, ksenofobów, faszystów, foliarzy oraz antysemitów ponownie dał popis, czego efektem było jego zatrzymanie.
Zobacz też: Aleksander Jabłonowski w rękach policji. To efekt rasistowskiego wiecu zorganizowanego przez patostreamera
Olszański jak widać nie skorzystał z możliwości warunkowego opuszczenia bydgoskiego aresztu i po raz kolejny postanowił dać upust swoim “poglądom”. W trakcie zlotu Kamractwa prorosyjski fundamentalista przemawiał do blisko dwóch tysięcy osób. W swoim wystąpieniu namawiał on do: bezczeszczenia ukraińskiej flagi, zbrojnego przejęcia władzy w Polsce, a także wymordowania wrogów ojczyzny.
Uzbrojeni policjanci zatrzymali Olszańskiego
Warto dodać, że policja przez dwa dni monitorowała działania Olszańskiego. Już w piątek oraz sobotę, czyli 26 i 27 sierpnia funkcjonariusze ABW obserwowali to co się dzieje na zlocie Kamractwa.
Zobacz też: Wojciech Olszański bohaterem Ukrainy? Internauci trollują patostreamera
Ostatecznie podjęto decyzję o zatrzymaniu Olszańskiego. Uzbrojeni policjanci wkroczyli do Gospody Rycerskiej, gdzie odbywał się zjazd. Oznacza to, że mundurowi spodziewali się oporu ze strony ekstremistów, lecz jak informuje Gazeta Wyborcza cała akcja przebiegła dosyć spokojnie.
Zobacz też: Kolejny prawicowy kanał zniknął z YouTube. Tym razem wRealu24 Marcina Roli
Jest to kolejny raz, kiedy Wojciech Olszański został zatrzymany. Po raz pierwszy doszło do tego w Kaliszu w listopadzie 2021 roku. Wtedy patostreamer dokonał spalenia kopii Statutu Kaliskiego, za co trafił w ręce policji. To zatrzymanie niczego nie nauczyło, bo niedługo potem, w Bydgoszczy, ponownie trafił do aresztu. Tym razem powodem było stosowanie gróźb karalnych wobec parlamentarzystów.
Jak widać, Wojciech Olszański bardzo lubi powiedzenie “do trzech razy sztuka”, ponieważ zatrzymanie, które miało miejsce w trakcie zjazdu Kamratów było trzecim w jego dotychczasowej “karierze”.