Rewanże w ćwierćfinałach Ligi Europy. Czego się spodziewać?
O godzinie 21 rozpoczną się zmagania, które wyłonią cztery drużyny, które powalczą o finał Ligi Europy UEFA. Najciekawiej zapowiadają się starcia Villarealu z Dynamem oraz Arsenalu ze Slavią.
Wynik wywalczony w końcówce
W pierwszym spotkaniu pomiędzy Arsenalem a Slavią mogliśmy zauważyć koncert nieskuteczności. Idealne okazje mieli Bukayo Saka oraz Alexandre Lacazette. Szczególnie niefortunne było wykończenie Francuza, który mając przed sobą jedynie bramkarza trafił w poprzeczkę. Ostatecznie jednak Arsenal strzelił bramkę, ale w ostatnich sekundach meczu Slavia wyrównała i zapewniła sobie korzystny wynik spotkania.
Dla graczy z Czech cel jest teraz jeden – nie przegrać. Wynik 0:0 premiuje Czerwono-Białych w związku z zasadą goli na wyjeździe. Arsenal jednak będzie groźny, tym bardziej, że morale drużyny najpewniej uległy poprawie po gładkim zwycięstwie 3:0 nad Sheffield United.
Jedną nogą w półfinale
Drugi z angielskich klubów, Manchester United jest w o wiele lepszej sytuacji niż Arsenal. Czerwone Diabły gładko zwyciężyły w pierwszym spotkaniu w Granadzie i zapewniły sobie dwubramkową zaliczkę. Wiele do życzenia pozostawia forma Granady, ostatnie 6 meczów tej drużyny to 5 porażek, a seria ta została przerwana dopiero w niedziele w meczu z Valladolidem.
Scenariusz w którym Granada awansuje jest raczej nierealny. Manchester United posiada przewagę własnego boiska, a także zdecydowanie lepszą kadrę. Do tego oczywiście premiuje ich wynik 2:0 z pierwszego meczu i 2 gole na wyjeździe
Kolejna sensacja?
Dinamo Zagrzeb już raz sprawiło w tej edycji Ligi Europy niespodziankę. Tak samo jak w 1/8 finału tak i teraz Niebiescy muszą gonić wynik. Dinamo przegrało w pierwszym spotkaniu z Villarealem 1-0. Na pewno nie można skreślać drużyny z Zagrzebia, która już raz pokazała, że potrafi wrócić do gry przy gorszym wyniku.
Na przeciw nich stanie jednak ekspert od wygrywania w Lidze Europy, Unai Emery. Hiszpański szkoleniowiec odżył wraz z powrotem do rodzinnego kraju. Villareal walczy jednak na dwóch frontach, drużyna wciąż nie jest pewna uczestnictwa w Lidze Europy w kolejnym sezonie. Sprawia to, że Unai Emery musi oszczędnie gospodarować siłami swoich zawodników.
Dowieźć prowadzenie
AS Roma dosyć zaskakująco zwyciężyła w pierwszym spotkaniu z Ajaxem wynikiem 2-1. Warto odnotować, że było to wyjazdowe zwycięstwo, które stawia teraz podopiecznych trenera Ten Haga w trudnej sytuacji, muszą strzelić minimum dwie bramki aby myśleć o awansie do półfinału.
Sytuacja w kontekście ligowym jest też dosyć podobna jak w meczu omawianym powyżej. AS Roma cały czas walczy z rywalem zza miedzy, Lazio o to, kto zajmie miejsce premiowane awansem do Ligi Europy w kolejnym sezonie, natomiast Ajax ma wręcz autostradę do mistrzostwa. Zadanie, które jest przed ekipą z Holandii wydaje się jednak bardzo trudne i wymaga wspięcia się na wyżyny możliwości.