Rewanże w ćwierćfinałach Ligi Mistrzów. Czego się spodziewać? - NoweMedium.pl

Rewanże w ćwierćfinałach Ligi Mistrzów. Czego się spodziewać?

Pierwsze mecze ćwierćfinałowe już za nami. Kto ostatecznie awansuje do dalszej fazy rozgrywek UEFA Champions League?
fot. uefa.com

Już we wtorek i środę poznamy cztery drużyny, które awansują do półfinałów Ligi Mistrzów. Najciekawiej sytuacja wygląda w kontekście spotkań Borussii Dortmund i Realu Madryt oraz PSG i Bayernu.

Wszystko zgodnie z planem

fot. twitter.com/ChelseaFC

Pierwszym z dwóch spotkań, które zobaczymy we wtorek będzie starcie londyńskiej Chelsea z FC Porto. W pierwszym spotkaniu tych drużyn, gdzie Chelsea pełniła rolę drużyny grającej na wyjeździe drużynie ze Stamford Bridge udało się zwyciężyć 2-0. Oznacza to, że The Blues mogą przystąpić do rewanżowego meczu z bardzo pokaźną zaliczką.

Nie można jednak lekceważyć ekipy z Portugalii. Smoki wyeliminowały już z pucharu włoski Juventus, a w lidze spisują się coraz lepiej. Ostatnie 5 spotkań w lidze to 5 wygranych. Sytuacja jednak jest idealna dla tego, jak grać chce drużyna Thomasa Tuchela. Chelsea pod wodzą niemieckiego trenera sprawuje się świetnie w defensywie i bardzo dobrze się czuje w grze z kontrataku, gdzie presja ciąży na przeciwnej drużynie.

Zaskoczenie w Monachium

fot. en.psg.fr

Mecz w Monachium stał na niesamowitym poziomie. Bayern raz po raz szturmował bramkę PSG oddając aż 31 strzałów, lecz to nie wystarczyło na niesamowicie zdyscyplinowanego mistrza Francji. Podopieczni Maurcio Pochettino zaskoczyli dojrzałością i zgraniem i ostatecznie wygrali to spotkanie 3-2 w głównej mierze dokonując szybkich ataków i broniąc nisko ustawioną formacją defensywną.

W rewanżu możemy oczekiwać na pewno dominacji Bayernu. Tak jak w pierwszym spotkaniu to Bawarczycy będą musieli gonić wynik i presja na strzelenie leży właśnie na drużynie z Monachium. Zadanie jest o tyle ciężkie, że muszą oni strzelić minimalnie dwie bramki. Wszystko w związku z przewagą goli na wyjeździe jaką zapewniła sobie drużyna PSG. Jeżeli Paryżanie zagrają w taki sam sposób jak zagrali pierwsze spotkanie powinni dać radę. Bayern jednak, mimo że osłabiony, to zawsze jest bardzo groźny.

Sytuacja jest wciąż otwarta

fot. twitter.com/ManCity

Drugi z najciekawszych meczów tych ćwierćfinałów odbędzie się w środę. Na Signal Iduna Park Borussia Dortmund będzie starała się odrobić stratę do Manchesteru City. Pierwszy mecz wygrali zawodnicy z Anglii, na Etihad Stadium wynik wyniósł 2-1. Oznacza to, że Borussi wystarczy tylko jeden gol aby awansować do półfinału rozgrywek. Jest to jak najbardziej możliwe, w pierwszym spotkaniu Borussia stawiła zacięty opór podopiecznym Pepa Guardioli, jednak w ostatnich minutach wynik uratował wychowanek The Citizens, Phil Foden.

Faworytem na ten moment jest Manchester City, ale warto zaznaczyć że Manchester City od sezonu 2015/2016 zawsze zatrzymywał się właśnie na ćwierćfinale. Czy tym razem historia się odwróci? Przekonamy się w środę.

Królewscy w drodze po półfinał

fot. twitter.com/RealMadrid

Real dobrze wykonał zadanie w pierwszym meczu. Gładkie zwycięstwo 3-1 i zdobyta przewaga na mecz rewanżowy na Anfield. Nerwy po tym spotkaniu puściło Juergenowi Kloppowi. Niemiecki trener Liverpoolu narzekał nawet na stadion na którym przyszło grać The Reds. Tym razem takie wymówki nie przejdą, bo rewanż będzie rozegrany na Anfield w Liverpoolu

Real wydaje się w faworytem, tym bardziej jeśli weźmiemy pod uwagę zwycięstwo 3-1 w starciu z FC Barceloną. Real prezentował tam bardzo odpowiedzialny futbol i bardzo płynnie przechodził od obrony do ataku. Podobna sytuacja może mieć miejsce w rewanżu z Liverpoolem. To The Reds są pod presją, a zobligowani są do strzelenia aż dwóch goli, jeśli chcą awansować do półfinału.

Kto awansuje do półfinałów? przekonamy się już We wtorek i w środę o 21.