Mistrz pokazał miejsce w szeregu uczniowi. City zdemolowało Arsenal w meczu o Mistrzostwo Anglii - NoweMedium.pl

Mistrz pokazał miejsce w szeregu uczniowi. City zdemolowało Arsenal w meczu o Mistrzostwo Anglii

Ten mecz najpewniej rozstrzygnął losy Mistrzostwa Anglii. Manchester City boleśnie upokorzył Arsenal i pokazał Kanonierom, że nie są jeszcze gotowi na ostateczny triumf w Premier League.

Przed spotkaniem wszyscy zapowiadali, że czeka nas wspaniały bój, starcie dwóch gigantów tego sezonu w walce o ostateczny triumf w lidze. Faktycznie otrzymaliśmy jednak pojedynek Dawida z Goliatem, lecz tym razem skazywany na porażkę Dawid nie zaskoczył przeciwnika i został przez niego upokorzony i wbity w glebę.

Starcie Manchesteru City z Arsenalem zapowiadano także jako pojedynek mistrza i ucznia, Pepa Guardioli i Mikela Artety. Mistrz ponownie pokazał moc doświadczenia i bezlitośnie ograł swojego byłego podpiecznego.

Zobacz też: Już dzisiaj odbędzie się Bitwa o Anglię! Ten mecz zdecyduje, kto zdobędzie tytuł mistrzowski w Premier League

Ten mecz można zobrazować krótki porównaniem do studenckiej sesji. Na przeciwko siebie stanęli wymagający profesor, który wykłada najtrudniejszy przedmiot i student, który był w ogóle nieprzygotowany do egzaminu. Wykładowca zadał studentowi trzy pytania, na które ten nie znał odpowiedzi, a następnie wpisał mu bez zająknięcia dwójkę do indeksu. To właśnie Manchester City zrobił z Arsenalem na Etihad Stadium.

Manchester City całkowicie zneutralizował atuty Arsenalu

Już od pierwszych minut widać było, jak będzie wyglądało to spotkanie. City po raz pierwszy ukarało Arsenal w 7 minucie meczu, za sprawą świetnego trafienia Kevina De Bruyne.

Od tego czasu Obywatele mieli mecz pod swoją kontrolą. Formacja defensywna oraz druga linia mistrza Anglii prezentowały się wyśmienicie i całkowicie neutralizowali ofensywne zapędy Kanonierów. Z gry zostali wyłączeni zarówno Gabriel Martinelli oraz Bukayo Saka.

Na drugim biegunie byli tego dnia Kevin De Bruyne i Erling Haaland. Ten pierwszy co rusz posyłał świetne podania, które uruchamiały formację ofensywną, a Norweg w zasadzie co kilka minut upokarzał Roba Holdinga i Gabriela.

Zobacz też: Manchester City przejechał się po Bayernie! Czy rośnie nam faworyt do zwycięstwa w Lidze Mistrzów?

To sprawiło, że po godzinie gry gospodarze prowadzili już 3:0, a Arsenal pomimo tego, że próbował nie potrafił tego dnia stworzyć sobie żadnej sytuacji.

Ostatecznie, po ostatnim gwizdku City zwyciężyło wynikiem 4:1 i pokazało, że w tym roku tytuł mistrzowski pozostanie w Manchesterze. Obywateli pokazali młodej drużynie Arsenalu, jak wiele im jeszcze brakuje, aby móc zdobyć mistrzowski tytuł. Nie zmienia to jednak faktu, że ten sezon możemy uważać za częściowy sukces Kanonierów.

Oczywiście, trudno uznawać, że mistrzostwo wypuszczone na ostatniej prostej, to dobry wynik, lecz trzeba zadać sobie pytanie – Kto przed startem rozgrywek przypuszczał, że Arsenal będzie równorzędnym rywalem na przestrzeni całego sezonu dla Manchesteru City? Raczej nikt.

Źródło: media

Więcej z NoweMedium.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *