Jankos i spółka rozjeżdżają Rogue. Czy G2 Esports wraca na dobre tory? - NoweMedium.pl

Jankos i spółka rozjeżdżają Rogue. Czy G2 Esports wraca na dobre tory?

G2 Esports pokonało Rogue w meczu tygodnia LEC. Czy ta wygrana jest zwiastunem powrotu formy Samurajów?
fot. Facebook Marcin “Jankos” Jankowski

12 zwycięstwo z rzędu G2 Esports przeciwko Rogue w sezonie zasadniczym stało się faktem. Samurajowie mają patent na ekipę Łotrzyków. Ci drudzy nie wygrali z ekipą Jankosa nigdy w sezonie regularnym w całej historii. Wydawało się, że ten weekend ma to odmienić – G2 Esports słabe jak nigdy, a Rogue w wybornej formie. Okazało się, że jednak wszystko zostaje po staremu i to 8-krotni mistrzowie Europy wyszli górą z tego starcia.

Starcie tygodnia pod pełną dominacją

G2 Esports podchodziło do spotkania z Rogue z bardzo słabej pozycji, wprawdzie zwyciężyli oni piątkowe spotkanie na Astralis, jednakże wcześniej przegrali aż 4 mecze z rzędu. Do tej pory nie zdarzyło się to ekipie Samurajów. Rogue więc mimo historii spotkań tych dwóch drużyn podchodziło w roli faworyta.

Mimo początkowego zwycięstwa na dolnej alei to G2 Esports lepiej wyszło ze wczesnej fazy gry. Ogromna w tym zasługa Jankosa. Polski leśnik bardzo dobrze ubezpieczał swoją dolną alejkę, a do tego udało mu się przyspieszyć strzelca swojej drużyny, Rekklesa. Potem to już właśnie Szwed skradł całe show i poprowadził Samurajów do zwycięstwa. Trzeba jednak oddać, że gdyby nie świetna postawa Jankosa sytuacja nie byłaby tak kolorowa. Polak pomimo skupienia uwagi na liniach i tak nadal przeważał w zdobytym złocie nad swoim vis a vis, Inspiredem.

G2 Esports pierwszy raz od bardzo dawna nie zafundowało swoim fanom nerwówki, po uzyskaniu przewagi w początkowej fazie gry sukcesywnie ją powiększali, aby pod koniec bezproblemowo zakończyć rozgrywkę.

W spotkaniu tym warto odnotować jeszcze jedną rzecz, która w tym sezonie jest dla Samurajów nowością. Gdy Jankos skupiał swoją uwagę na dolnej alei, to zawodnicy z środkowej i górnej alejki grali bardzo bezpiecznie i unikali niepotrzebnych walk. Do tej pory ten aspekt był słabością G2 Esports w tym sezonie. Teraz wydaje się jednak, że byli mistrzowie Europy wreszcie nauczyli się grać w defensywie po słabszej stronie mapy.

Czy jest to odrodzenie G2 Esports? Przekonamy się. Samurajowie zaliczyli wreszcie przekonujące zwycięstwo i to nad naprawdę silnym rywalem.

Więcej z NoweMedium.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *