Skargi na szkolnych katechetów w całej Polsce. W piątki dzieci muszą wyrzucać kanapki z mięsem
Fundacja Wolność od Religii otrzymała ponad 2 tysiące skarg od rodziców z całej Polski na temat zachowania katechetów na lekcjach religii w szkole. Niektóre wydarzenia, które zostały opisane mogą wywołać śmiech, jednak większość z nich zadziwia, szokuje i oburza.
Zobacz też:
Twoje dziecko nie chodzi na religię? Wylądujesz u dyrektora na dywaniku. Tak jest w Krakowie
Wyrzucanie kanapek z mięsem do kosza
Największe oburzenie wywołała skarga od rodzica ze szkoły znajdującej się na terenie Dolnego Śląska. Okazuje się, że katechetka każdego piątku na lekcji religii sprawdza swoim uczniom zawartość kanapek. Jeśli któreś dziecko ma je z mięsem, musi je natychmiast wyrzucać do kosza.
Rodzic, który opisał powyższą sytuację nazwał to ,,praniem mózgu”. Pomijając fakt, że jest to marnowanie jedzenia oraz pozbawianie dziennego posiłku dziecka, jest to również oburzające zachowanie, zwłaszcza jeśli ktoś jest niewierzący bądź niepraktykujący.
Zobacz też:
Dziwne dźwięki podczas lekcji religii w Trzebiatowie. Kto jest winny?
Skargi i brak rozwiązań
Mnóstwo skarg dotyczyło również sposobu organizowania lekcji religii w szkołach. Najczęściej zajęcia są umiejscowione w środku dnia, przez co dzieci, które nie są wierzące siedzą bezczynnie na korytarzu.
Dodatkowo korytarze szkolne są wystawami religijnymi, a gazetki dotyczą papieża Jana Pawła II. Co więcej tematu religii dotykają nawet konkursy informatyczne, plastyczne czy techniczne. Rodzice skarżą się również, ze wydarzenia kościelne takie jak rekolekcje, roraty itd. odbywają się na terenie szkoły, podczas lekcji.
To sprawia, że obecnie na religię chodzi bardzo mało uczniów. Ci jednak, którzy zdecydowali się z niej wypisać narażeni są na ostracyzm wierzącej części szkolnej społeczności. Dyrektorzy pytani o powyższe skargi umywają ręce i nie proponują żadnych rozwiązań.