Hiszpania: Nie żyją gazele. Weterynarz obwinia festiwal muzyczny o śmierć zwierząt

Festiwale muzyczne przyciągają tysiące ludzi spragnionych rozrywki i dobrej muzyki. Hałas może jednak odbić się niekorzystnie na otaczającej nas przyrodzie. Zdaniem weterynarza z hiszpańskiego rezerwatu przyrody to właśnie głośna muzyka była przyczyną śmierci czterech gazeli.
Zobacz też: Meksyk: Małpy spadają z drzew. Znaleziono ponad 80 martwych zwierząt
Śmiertelne dźwięki
W rezerwacie przyrody położonym przy hiszpańskim mieście Almeria odnaleziono cztery martwe gazele.
Zdaniem pracującego w rezerwacie weterynarza za śmierć zwierząt odpowiedzialny jest festiwal muzyczny, który w ostatnim czasie odbył się w okolicy.
Weterynarz wraz z zespołem z ośrodka jeszcze przed wydarzeniem wnioskowali o przeniesienie festiwalu w inne miejsce. Organizatorzy imprezy argumentowali jednak, że wysokość decybeli nie przekracza limitów.
Śmierć zwierząt nastąpiła dzień po festiwalu. Gazele wbiegały w ściany łamiąc karki.
Zdaniem weterynarza opiekującego się zwierzętami w parku, to nie same decybele są głównym problemem. Jak twierdzi zwierzęce uszy są bardziej wrażliwe na dźwięk oraz wibracje niż w przypadku ludzi.
Lokalne władze wyraziły smutek w związku ze śmiercią zwierząt, jednak przestrzegają przed wyciąganiem zbyt pochopnych wniosków.
Zobacz też: Niezwykła więź zwierzęcia i człowieka. Pies uratował swojego właściciela po wypadku samochodowym