Miały wejść do dżungli z przewodnikiem, jednak weszły same. Zagadka zaginięcia 2 studentek
Wszystko zaczęło się od podróży do egzotycznej Panamy, pełnej przygód i zapierających dech w piersiach widoków. To właśnie tam dwie młode studentki z Holandii, Kris Kremers i Lisanne Froon, zaplanowały swój wyjątkowy wyjazd marzeń. Jednakże, ta historia zamiast rozgłosu i wspaniałych wspomnień, zakończyła się tajemniczą zagadką.
Tajemnicze zaginięcie dwóch studentek w Panamie
W planach miały odkrywanie niezwykłych zakątków Panamy oraz podszlifowywanie swojego hiszpańskiego. Planowały spędzić wolne chwile na zwiedzaniu okolicznych atrakcji, w tym trasy “El Pianista”, wiodącej przez gęstą dżunglę. Ich celem było zdobycie szczytu Mirador.
Coś jednak poszło nie tak. Zamiast ruszyć na szlak z miejscowym przewodnikiem jak planowano, dziewczyny wyruszyły same, dzień wcześniej niż zakładały. Przewodnik, który miał ich spotkać, nigdy ich nie odnalazł ani nie znalazł jakichkolwiek śladów wskazujących na to, że podążały tą trasą. Alarm został podniesiony dopiero następnego dnia. Policja była zdumiona, jak dwie turystki mogły dostać się na szlak pieszo, który wydawał się niemożliwy do dotarcia.
Przeczytaj także: Pociął swoją żonę na ponad 200 kawałków. Jest wyrok dla mężczyzny
Odnaleziono plecak, a w nim telefon kobiety
Po sześciu dniach od ich zaginięcia, rodziny przybyły do Panamy, aby pomóc w poszukiwaniach. Niestety, kolejne odkrycia potwierdzały najgorsze obawy. Odnaleziono plecak jednej z kobiet, ale to, co znaleźli w jego wnętrzu, było tylko początkiem szoku.
Analiza telefonów wykazała desperackie próby kontaktu z numerem alarmowym, bezskuteczne z powodu braku zasięgu, a także zdjęcia z aparatu, znalezione w plecaku, tylko pogłębiły tajemnicę. Większość z nich to czarne kadry, a policja podejrzewa, że służyły one jako próba oświetlenia drogi lub wołania o pomoc.
Przeczytaj także: Mężczyzna oskarżony o morderstwo zaginionej Australijki. Wyszła pobiegać
Pierwszy trop pojawił się dopiero po dwóch miesiącach. Odnaleziono szczątki dziewcząt, ale nawet ich śmierć nie rozwiązała tajemnicy zaginięcia. Kości jednej z nich wydawały się być wybielone, sugerując ingerencję człowieka.
Teoria o nieszczęśliwym wypadku przeważa, ale wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi. Książka “Zagubieni w dżungli” próbuje rozwikłać tę skomplikowaną historię, jednak nawet po latach wiele aspektów pozostaje niewyjaśnione.
Przeczytaj także: USA: Tragiczna śmierć 8-latki. Jej ciało znaleziono w rurze hotelowego basenu