Jimmy Carter skończył sto lat. Jest najdłużej żyjącym amerykańskim prezydentem
Jimmy Carter, 39. prezydent Stanów Zjednoczonych obchodzi właśnie swoje setne urodziny. Z tej okazji w jego rodzinnym mieście odbędą się huczne obchody. Syn byłego prezydenta zdradził ostatnio, że jego ojciec ma jeszcze jedno marzenie.
Zobacz też: Nie żyje Rosalynn Carter. Była pierwsza dama USA miała 96 lat
100 lat Jimmiego Cartera
Jimmy Carter, a właściwie James Earl Carter, urodził się 1 października 1924 roku w miejscowości Plains w stanie Georgia.
Zanim zamieszkał w Białym Domu służył w armii, zajmował się uprawą orzeszków, zasiadał w Senacie stanu Georgia oraz sprawował funkcję gubernatora tego stanu.
W wyborach prezydenckich w 1976 roku pokonał urzędującego prezydenta Geralda Forda zostając 39. prezydentem Stanów Zjednoczonych.
Choć w gabinecie owalnym zasiadał tylko przez jedną kadencję (w 1980 roku przegrał z Ronaldem Reaganem) a jego rządy nie były postrzegane jako sukces, dziś Carter jest jednym z najbardziej uwielbianych przez Amerykanów polityków.
Ogromny wpływ na to jak postrzegany jest Jimmy Carter miała jego działalność charytatywna i humanitarna, którą zajął się po zakończeniu swojej prezydentury.
Za działalność na rzecz rozwiązywania konfliktów międzynarodowych oraz propagowanie demokracji i praw człowieka Carter otrzymał w 2002 roku Pokojową Nagrodę Nobla.
Zobacz też: Donald Trump sprzedaje zegarki. Ceny mogą wprawić w osłupienie
Huczne obchody setnych urodzin
Z okazji setnych urodzin byłego prezydenta w jego rodzinnym miasteczku zaplanowane na wtorek zostały huczne obchody.
W planach jest koncert, przelot myśliwców oraz ceremonia naturalizacji nowych obywateli Stanów Zjednoczonych.
Specjalne nagrania z życzeniami dla wyjątkowego jubilata przygotowali wszyscy żyjący prezydenci USA z wyjątkiem Donalda Trumpa.
W udzielonym niedawno wywiadzie syn Jimmiego Cartera zdradził, że jego ojciec pragnie dożyć do tegorocznych wyborów prezydenckich, aby móc w nich oddać swój głos na Kamalę Harris.
Zobacz też: Taylor Swift oficjalnie poparła Kamalę Harris! “To naprawdę wywołało moje obawy”