Co jakiś czas w Lidze Mistrzów do późnej fazy turnieju dochodzi drużyna, po której nikt by się tego nie spodziewał. W pamięci zapadł wszystkim bohaterski bój Ajaxu Amsterdam, który był w zasadzie o krok od awansu do finału rozgrywek. W tej edycji Ligi Mistrzów mamy podobną sensację, a jest nim ekipa Unaia Emerego – Villarreal.

Przyjście Emerego lekarstwem na zło w Villarrealu.

Żółta łódź podwodna, bo tak mówi się na drużynę Villarrealu to jedna z silniejszych ekip hiszpańskiej ligi. Daleko jej do statusu drużyn z “wielkiej trójki”, na którą składają się Atletico Madryt, FC Barcelona oraz Real Madryt, lecz śmiało możemy uznać ją za uczestnika rywalizacji o czwartą pozycję w lidze.

Ekipa z regionu Walencji niesamowicie się zmieniła od momentu objęcia sterów przez Unaia Emerego. Hiszpan po bardzo słabym epizodzie w londyńskim Arsenalu postanowił wrócić do kraju i tutaj odbudować swoją pozycję na rynku. Szybko się okazało, że Unai Emery to trener niemal stworzony na dla ekipy Żółtej łodzi podwodnej.

W swoim pierwszym sezonie drużyna zdobyła Ligę Europy, a to spowodowało, że ekipa z miejsca uzyskiwała miejsce w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Poprawiła się również gra, a sam Emery szybko stworzył podstawy pod Villarreal, który widzimy dzisiaj.

Jacy piłkarze stanowią kręgosłup Villarrealu?

W ekipie regionu Walencji próżno szukać jakichś naprawdę wielkich nazwisk. Wiele z nich to raczej melodia przyszłości lub piłkarze uznani za bardzo dobrych, lecz nie za klasę światową. Liderem defensywy Villarrealu jest zdecydowanie Pau Torres, Hiszpan pełni rolę rozgrywającego obrońcy, który szybko dostarcza piłkę do pomocników.

Środek pola to duet Etienne Capoue oraz Dani Parejo. Stanowią oni świetne połączenie dwóch różnych typów pomocników – Capoue to zorientowany na obronę środkowy pomocnik, który pełni rolę “przecinaka”. Natomiast Parejo, to niesamowicie doświadczony rozgrywający. Przez lata był on dyrygentem gry Valencii, a teraz pełni tę samą funkcję w Villarealu.

Atak z kolei zdominowany jest przez Gerarda Moreno, oraz rewelację tego sezonu – Arnauta Danjume. Hiszpan pełni tutaj rolę skrzydłowego, natomiast Holender jest typowym środkowym napastnikiem.

Co sprawia, że Villareal pokonuje najlepszych?

Obserwując grę Villarrealu w oczy rzuca się przede wszystkim szybkie wyprowadzenie piłki ze swojej bramki na połowę rywala. W Żółtej łodzi podwodnej każdy obrońca potrafi dobrze operować piłką, a środkowi pomocnicy mają wspaniałą wizję gry. Następnie piłka trafia do mobilnych skrzydłowych, którzy tak świetnie operuję piłką – pozwala zaskoczyć nawet silniejszego rywala.

Villareal nie jest jednak drużyną, która “chowa się w skorupę” i jedynie broni dostępu do własnej bramki szukając kontr. Szybki atak od własnej bramki jest jedną z ich mocnych stron, lecz ekipa Unaia Emerego również dobrze przeprowadza atak pozycyjny. W tym sezonie Żółta łódź podwodna ma średnie posiadanie piłki wynoszące 54%, co pokazuje, że nie mają problemu z utrzymywaniem się przy piłce.

Na ekipą Villarrealu w kolejnym etapie Ligi Mistrzów czeka jednak bardzo poważny test, a będzie nim Liverpool FC. Podopieczni Jurgena Kloppa są w świetnej formie, a do tego mają niesamowicie silne trio ofensywne. Ten mecz będzie prawdziwym testem dla defensywy Villarrealu.