Ten mecz zdecydowanie nie należał do bramkarzy. Real Madryt upokorzył Liverpool na Anfield - NoweMedium.pl

Ten mecz zdecydowanie nie należał do bramkarzy. Real Madryt upokorzył Liverpool na Anfield

Z nieba do piekła. Tak ten mecz musiał wyglądać z perspektywy graczy Liverpoolu. Królewscy zmiażdżyli swoich rywali aż 5:2.
Vinicius Jr. / fot. Real Madryt

Ten mecz dla Liverpoolu zaczął się wręcz wyśmienicie. Już w 4 minucie spotkania, The Reds wyszli na prowadzenie za sprawą świetnego trafienia Darwina Nuneza. Urugwajczyk wbiegł w pole karne i strzałem piętką pokonał Thibauta Courtoisa.

Zobacz też: Camila Cabello w konflikcie z kibicami Liverpoolu i Realu

Potem było tylko lepiej, bramkarz Królewskich otrzymał podanie od kolegi z drużyny, lecz w trakcie przyjęcia piłki ta mu odskoczyła. Do futbolówki szybko dopadł Mohamed Salah, który pewnie wyprowadził Liverpool na dwubramkowe prowadzenie.

Wtedy wydawało się, że Liverpool jest w idealnej pozycji – dwubramkowa przewaga nad Realem i jedyne czego potrzeba, to dowieźć ten wynik do końca. Wtedy jednak Real Madryt postanowił włączyć piąty bieg i szturmem ruszył na bramkę swoich rywali.

Real odpłacił się rywalowi

Zaledwie 7 minut po trafieniu Salaha, Realowi udało się złapać kontakt. Vinicius Junior wszedł w pole karne The Reds, znalazł sobie miejsce osaczony przez trzech rywali, a potem precyzyjnym strzałem nie dał szans Alissonowi.

Zobacz też: Superliga powraca? Ponownie ruszyła dyskusja na temat nowych piłkarskich rozgrywek

Brazylijski golkiper tego dnia pozazdrościł swojemu koledze z bramki i także zaliczył ogromną wpadkę. Po podaniu od Joe Gomeza, Alisson chciał wybić piłkę, lecz nabił nią Viniciusa Juniora. Futbolówka po odbiciu się od brazylijskiego skrzydłowego niefortunnie wpadła do siatki.

Od tego momentu Liverpool przestał istnieć na murawie, pomimo remisowego wyniku, to gracze Realu Madryt co rusz trafiali do siatki. Łącznie, Alisson musiał wyjmować futbolówkę z bramki jeszcze trzykrotnie, a to oznacza, że Królewscy zagwarantowali sobie aż trzybramkową zaliczkę przed rewanżem.

Przed podopiecznymi Jurgena Kloppa bardzo trudne zadanie. Będą musieli oni zwyciężyć aż 3 bramkami na Santiago Bernabeu, aby liczyć na dogrywkę w dwumeczu z Realem Madryt.

Źródło: media

Więcej z NoweMedium.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *