Takiej karuzeli transferowej nie było już od dawna. Przegląd najciekawszych transferów piłkarskich

W świecie futbolu każdy transfer powoduje reakcję. Czasem kluby muszą pozbyć się nadmiarowych piłkarzy, a czasem wypełnić lukę po gwieździe, która postanowiła zmienić barwy. W ten sposób kluby wzajemnie nakręcają karuzelę transferową powodując wieczne zapotrzebowanie na nowe transfery.
W tym okienku jednak giganci przechodzą samych siebie i wiele drużyn postanowiło w tym samym momencie rozpocząć “wietrzenie szatni“. Sprawia to, że ekipy prześcigają się w ofertach o najbardziej łakome kąski dostępne na rynku.
Od początku lipca wiele gwiazd zmieniło kluby. Media regularnie trąbią o Lewandowskim, Haalandzie, czy Sadio Mane. My jednak przyjrzyjmy się tym piłkarzom, których przeprowadzki nie były aż tak rozdmuchane w mediach jak największych gigantów. Nie zmienia to jednak faktu, że zdecydowanie warto zwrócić na nich uwagę.
Zobacz też: Prezentacja Bayernu bez Lewandowskiego? Transfer do Barcelony już blisko
#1 – Kalvin Phillips, Manchester City – 48,75 mln euro
Anglik był jednym z filarów Leeds United w ostatnich latach. Środkowy pomocnik został ściągnięty do ekipy mistrza Anglii za 48,75 mln euro. Zawodnik to naturalny następca Fernandinho i mocny rywal dla Rodriego.
Temu piłkarzowi zdecydowanie warto poświęcić uwagę – Phillips świetnie operuje piłką, a jego przegląd pola stoi na najwyższym światowym poziomie. Cechy te wspaniale wpasowują się w filozofie futbolu Pepa Guardioli.
#2 – Richarlison, Tottenham Hotspur – 58 milionów euro
W ostatnim sezonie Premier League cały Everton w zasadzie znajdował się na barkach Richarlisona. Jeżeli Brazylijczykowi szło, to Everton grał całkiem nieźle, gdy skrzydłowy miał gorszy dzień, cały zespół prezentował się marnie. Opuszczenie ekipy z Goodison Park było naturalnym krokiem dla napastnika.
Wybór padł na Tottenham, gdzie zawodnik będzie dopełnieniem dla duetu: Kane-Son. Atak Spurs w nadchodzącym sezonie prezentuje się bardzo groźnie.
#3 – Gabriel Jesus, Arsenal FC – 52,2 mln euro
Brazylijczyk nigdy nie pełnił roli “pierwszej strzelby” Manchesteru City – zawsze brakowało mu wystarczającej liczby goli, aby Pep Guardiola postawił na niego w 100%. Sam Jesus ma jednak inne cechy, których niesamowicie pożądał trener Arsenalu, Mikel Arteta.
Snajper jest wyjątkowo pracowitym graczem, a jednocześnie jego mocną cechą jest gra kombinacyjna. Obie te cechy są wymagane, aby wpasować się w system gry Kanonierów. Sam Jesus dostanie też na pewno większy kredyt zaufania niż u swojego poprzedniego pracodawcy – w Arsenalu będzie napastnikiem nr 1.
#4 – Franck Kessie, FC Barcelona – za darmo
Iworyjczyk, który był jednym z filarów AC Milanu w drodze po Scudetto odszedł do Dumy Katalonii za darmo. Ten transfer na papierze wygląda dosłownie jak “rozbój w biały dzień”, a także gwarantuje Barcelonie profil zawodnika, którego w drużynie do tej pory nie było.
Zobacz też: Nie tylko Lewandowski. Wszystkie letnie transfery (i plotki) FC Barcelony
Kessie to zawodnik charakteryzujący się świetną motoryką oraz wybitnymi warunkami fizycznymi. Może on pełnić rolę zarówno defensywnego pomocnika, jak i standardowego box-to-box, który operuje na obydwu połowach boiska.
#5 – Karim Adeyemi, Borussia Dortmund – 30 mln euro
20-letnia rewelacja ligi austriackiej oraz Ligi Mistrzów to zdecydowanie transfer, na który warto zwrócić uwagę. Wzmacnia to fakt, że nowym nabywcą niemieckiego piłkarza jest nie kto inny, jak ekspert z dziedziny rozwijania talentów, czyli Borussia Dortmund.
Adeyemi to zawodnik, który mimo bardzo młodego wieku zdobył aż 19 bramek w zeszłym sezonie austriackiej ligi, a także regularnie pakował bramki w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Teraz ma on wejść w buty Erlinga Haalanda, który postanowił odejść na Etihad Stadium.