Po co Karol Świderski celebrował w taki sposób? Kibice krytykują napastnika Reprezentacji Polski

Cieszynki w futbolu to temat rzeka. Dla jednych piłkarzy jest to znak rozpoznawczy, jak np. u Cristiano Ronaldo, a dla innych zwykły wyraz radości po golu.
Nierzadko jednak są to również sposoby na “odgryzienie się rywalom”. Dobrze obrazuje to cieszynka Mylesa Lewisa-Skelly’ego w meczu Arsenalu z Manchesterem City. Młody Anglik wykonał wtedy cieszynkę Erlinga Haalanda, który wcześniej zaczepiał piłkarzy Arsenalu.
Zawodnicy oczywiście wykonują je również czasami, aby odgryźć się kibicom rywala. Tak też właśnie było w przypadku wczorajszego meczu Polska – Malta.
O tym, jaką cieszynkę wykonał Karol Świderski mówi się nawet głośniej niż o samym meczu. Wielu kibiców nie zostawiło suchej nitki na napastniku Reprezentacji Polski.
Czy naprawdę trzeba było tak celebrować w starciu z Maltą?
Po pierwszej bramce z Maltą Karol Świderski ruszył do sektora zajmowanego przez kibiców gości i w znany dla piłkarzy sposób przyłożył ręce do uszu.
Ten gest oczywiście miał rozzłościć kibiców rywala pokazując im, że po strzeleniu gola “chętnie” ich posłucha. W tej cieszynce Świderskiemu wtórował Moder.
Zobacz też: Już dzisiaj Polska zagra z Maltą. Kto powinien wystąpić w podstawowym składzie?
Kibice reprezentacji nie kryli swojego oburzenia. Wielu zwracało uwagę na to, że wykonywanie takiej cieszynki w meczu, kiedy rywalem jest piłkarski outsider po prostu nie przystoi.
Zwrócono również uwagę na to, że cieszynka Świderskiego to przykry dowód tego, jak nisko upadła nasza reprezentacja. Ich zdaniem takie cieszenie się w meczu z rywalem takiego pokroju jest po prostu żenujące.