Gdy 15 lat temu szejk Mansur ibn Zajid Al Nahajjan zakupił Manchester City nikt nie wiedział, czego się spodziewać. Był to początek arabskiej ofensywy w piłce nożnej.

Pewnym było natomiast to, że ówczesny Manchester City nie był potęgą. Drużyna regularnie krążyła od dolnej połowy tabeli, do środka stawki.

Zobacz też: Maestro, który zbłądził. Mesut Ozil zakończył karierę piłkarską

Wtedy jeszcze nikt nie wiedział, że lada moment narodzi się potęga, która w ciągu dekady zdominuje angielskie rozgrywki. Nowy trener – Roberto Mancini wiedział, że musi ściągnąć o wiele lepszych zawodników, aby walczyć o europejskie puchary, a potem o mistrzostwo.

Jednym z jego najlepszych wyborów był gwiazdor Valencii, 24-letni David Silva.

Artysta i architekt sukcesu City

W Manchesterze City, David Silva stał się legendą. Piłkarz czterokrotnie zdobył Mistrzostwo Anglii, dwukrotnie sięgał po Puchar Anglii, a także pięciokrotnie wywalczył Puchar Ligi Angielskiej.

David Silva w trakcie swojej przygody na Etihad Stadium wystąpił w barwach Obywateli aż 309 razy, w trakcie których zdobył 60 bramek i zanotował aż 106 asyst. W przypadku Hiszpana liczby nie są jednak najważniejsze, David Silva przez lata był generałem Manchesteru City, dyktował tempo akcji, a także był kluczową postacią przy rozgrywaniu akcji w drużynie Obywateli.

Zobacz też: Manchester City drugim finalistą! Obywatele rozgromili Real Madryt. Oto najlepsze memy po meczu

Teraz po trwającej aż 20 lat karierze, Hiszpan postanowił zawiesić buty na kołku. Powodem jego decyzji było zerwanie więzadeł krzyżowych w kolanie. W jego wieku, tak długa kontuzja automatycznie oznacza koniec kariery.

Jego ostatni sezon był zakończony niemałym sukcesem. W barwach Realu Sociedad udało mu się poprowadzić swoją drużynę do zajęcia 4 miejsca w La Lidze, które premiuje udziałem w Lidze Mistrzów.