Już za ledwie ponad miesiąc reprezentacja Polski rozegra swoje najważniejsze spotkanie od spotkań na EURO 2020. Starcie barażowe pomiędzy Polską a Rosją zadecyduje o tym, kto powalczy dalej o wyjazd na Mistrzostwa Świata w Katarze, a czyje marzenia o awansie zostaną pogrzebane.

Początkowo zakładano, że starcie pomiędzy Biało-Czerwonymi a Rosjanami odbędzie się na Łużnikach w Moskwie. Na ten moment wciąż jest to oficjalne stanowisko FIFY, lecz w związku z obecną sytuacją polityczną scenariusz ten nie jest taki pewny.

Sytuacja na granicy ukraińsko-rosyjskiej jest bardzo napięta. Rosja raz po raz straszy swojego sąsiada możliwością przeprowadzenia inwazji a cały świat wycofuje swoich dyplomatów i zaleca obywatelom opuszczenie Ukrainy. Mamy tutaj do czynienia z naprawdę dużym kryzysem dyplomatycznym, która lada moment może mieć swoją eskalację.

W związku z tym pojawiły się naciski na FIFE, czyli Międzynarodową Federację Piłki Nożnej, aby zareagować. Społeczność kibicowska w ogromnej mierze domaga się dyskwalifikacji Sbornej, jak mówi się na reprezentację Rosji. Taka reakcja federacji byłaby jednak ostatecznością i na ten moment nie powinniśmy się raczej spodziewać takiego scenariusza.

PZPN reaguje, a FIFA rozpatruje scenariusze

Według informacji mediów Polski Związek Piłki Nożnej już zaczął reagować oraz zasięgnął języka w strukturach federacji. Informacje, które udało się uzyskać nie ucieszą jednak kibiców reprezentacji Polski. FIFA zaznaczyła, że nie zamierza mieszać się w politykę, a także nie poczuwa się do podejmowania politycznych ocen.

Oznacza to, że szansa na przeniesienie meczu na teren neutralny wystąpi jedynie, jeśli wraz z rozegraniem spotkania będzie wiązało się niebezpieczeństwo dla jego uczestników. Jeżeli FIFA już teraz zaznacza, że jakiekolwiek zmiany mogą nastąpić jedynie w tak skrajnej sytuacji, to polscy fani nie mają raczej co oczekiwać dyskwalifikacji reprezentacji Rosji.

Biało-czerwoni postanowili jednak nie ryzykować i na ten moment plan PZPN-u jest prosty – ograniczyć pobyt naszych piłkarzy w Moskwie do minimum. Polacy dzień przed meczem mają odbyć jeszcze trening w Polsce, a dopiero popołudniu wylecieć do Rosji.