Czarne konie tego sezonu! Kto najbardziej zaskoczył w europejskich ligach w rozgrywkach 2022/23?
Ten sezon jest obfity w drużyny, które wspięły się na wyżyny możliwości i zdecydowanie przeskoczyły przedsezonowe oczekiwania.
Pomimo eksperckich oczekiwań i spekulacji, co roku znajdzie się ktoś, kto zaskoczy każdego i osiągnie wynik ponad stan. Kto w tym roku zaskoczył wszystkich ekspertów i kibiców?
Zobacz też: Piłkarskie familie, czyli rodziny z piłką nożną we krwi
Oto pięć drużyn w czołowych europejskich ligach, które bezapelacyjnie możemy nazwać czarnymi końmi sezonu 2022/23.
#1 – RC Lens – Francja
Drużyna z północy Francji to tegoroczna rewelacja piłkarska w kraju nad Sekwaną. RC Lens zajmuje obecnie drugie miejsce w Ligue 1 oraz jest pewne udziału w nadchodzącej edycji Ligi Mistrzów.
Zobacz też: Ile zarabiają najlepsi piłkarze we Francji? Top 10 to piłkarze PSG!
Wszystko wskazuje na to, że podopiecznie Francka Heise zostaną w tym sezonie wicemistrzem Francji. Jeżeli udałoby im się to osiągnąć, to zajęliby najlepsze miejsce w ligowej tabeli od ponad 20 lat, kiedy po raz ostatni uplasowali się na drugim szczeblu podium.
#2 – Girona – Hiszpania
Ta drużyna jeszcze rok temu grała na drugim szczeblu rozgrywek w Hiszpanii, a w tym sezonie walczy o udział w europejskich pucharach.
Zobacz też: Leo Messi podąży za Cristiano Ronaldo? W tle ogromny kontrakt dla Argentyńczyka
Biało-czerwoni zajmują obecnie siódme miejsce w ligowej tabeli, a to gwarantuje im udział w nadchodzącej edycji Ligi Konferencji UEFA. Jeżeli udałoby im się utrzymać na tej pozycji, to byłby najlepszy wynik w historii klubu!
#3 – Arsenal – Anglia
Tak renomowaną ekipę trudno jest nazwać czarnym koniem, lecz kto by się spodziewał, że Kanonierzy zostaną wicemistrzem Anglii.
Raczej wszyscy kibice w angielskiej Premier League przeczuwali, że podopieczni Mikela Artety w najlepszym razie będą walczyć o czołową czwórkę.
Zobacz też: Jakub Kiwior wbił się do podstawowego składu Arsenalu! Polak zgarnia świetne noty za swoje występy
Tymczasem, Arsenal nawiązał do czasów wielkości i przez praktycznie cały sezon był liderem tabeli. Zadyszka przyszła na koniec, a ją bezwzględnie wykorzystał Manchester City. Pomimo tego, nie można ukryć, że Arsenal osiągnął “wynik ponad stan”, a przyszłość na Emirates Stadium klaruje się w jasnych barwach.
#4 – Union Berlin – Niemcy
Union Berlin, gdy tylko dołączył do niemieckiej ekstraklasy pokazał, że jest klubem, który będzie aspirował do wielkości. Stołeczna drużyna niemal co roku poprawiała swoją sytuację w ligowej tabeli, a w tym roku rywalizuje z inną sensacją, Freiburgiem o udział w Lidze Mistrzów.
Zobacz też: Czołowy bramkarz Bundesligi bez szans na powołanie. Wszystkie grzechy Rafała Gikiewicza
Przed Unionem jeszcze dwa mecze, które pozwolą drużynie osiągnąć historyczny sukces. Do rozegrania mają jeszcze mecze z dwoma drużynami z dołu tabeli – Werderem oraz Hoffenheim. Wydaje się, że jeżeli nie wydarzy się katastrofa, to Żelaźni najpewniej zameldują się w kolejnej edycji Ligi Mistrzów.
#5 – Newcastle United – Anglia
Przebić się do czołowej czwórki i nie będąc jedną z ekip z tzw. Big Six, to ogromna sztuka w Anglii. Tymczasem Sroki dokonały czegoś niemal niemożliwego i pewnie zmierzają po zajęcie trzeciego miejsca w ligowej tabeli.
Eddie Howe i spółka od początku tego sezonu prezentują niesamowitą dyspozycję i wykorzystują kiepską dyspozycję teoretycznie lepszych ekip.
Więcej o przyczynach sukcesu Newcastle możecie przeczytać poniżej