Rosja zaczyna indoktrynować małe dzieci. "Aneksja to kwestia sprawiedliwości" - NoweMedium.pl

Rosja zaczyna indoktrynować małe dzieci. “Aneksja to kwestia sprawiedliwości”

Ogrom propagandy w Rosji nie przestaje zaskakiwać. Zorganizowano obowiązkowe "lekcje patriotyczne", na których uczy się najmłodszych o słuszności rosyjskiej inwazji.

O rosyjskiej propagandzie można powiedzieć bardzo wiele. Jej aktywność wzmogła się w szczególności w momencie, gdy zaczęła się wojna w Ukrainie.

Od tego moment aparat propagandy rozpoczął działanie na szeroką skalę. Realizowano spoty telewizyjne mające na celu zdyskredytować Ukraińców, przeciwników wojny, a także tych, którzy nie chcieli dołączyć do armii.

Zobacz też: Rosyjska propaganda uderza w przeciwników mobilizacji. “Chłopcy wyjechali, mężczyźni zostali”

Teraz jednak, propagandyści rosyjscy postanowili działać długofalowo. Ich ofiarą zostaną najmłodsi mieszkańcy Federacji Rosyjskiej, czyli dzieci w wieku szkolnym.

Z tej okazji, zorganizowane zostały specjalne propagandowe lekcje, których celem jest zwiększenie poparcia wśród najmłodszych co do rosyjskiej inwazji. “Lekcje patriotyczne” jak oficjalnie są nazywane są wśród uczniów obowiązkowe.

Aneksja to kwestia sprawiedliwości, a Ty masz być gotowy umrzeć za Rosję

Format zajęć przypomina metody znane nam z systemów totalitarnych. Nauczyciele w Rosji otrzymują materiały zatwierdzone przez Kreml, a także gotowe scenariusze tego, jak powinni poprowadzić lekcję.

W gotowym scenariuszu możemy znaleźć takie fragmenty, jak te mówiące o tym, że: ludność wschodniej Ukrainy “przez 8 lat była poddawana brutalnemu traktowaniu przez reżim kijowski“. W taki właśnie sposób, władza chce przekonać najmłodszych do tego, że działa w interesie ludności wschodniej Ukrainy.

Zobacz też: Rosja walczy z internetem. Uruchomiła program, który będzie wykrywał… memy z Putinem

Co ciekawe, starsze dzieci w programie mają za zadanie wyobrazić sobie, że walczą za Rosję w wojnie. Ma to służyć przygotowaniu sobie “przyszłych żołnierzy”, którzy umrą za Rosję bez wahania.

Na całe szczęście, rosyjscy nauczyciele nie przyjmują dyktatu Kremla bezwolnie. Wielu z nich sabotuje zajęcia i prowadzi je po swojemu. Wychowawcy obawiają się jednak, jak zajęcia wpłyną na najmłodszych. Ich zdaniem, nastolatkowie są “bezpieczni”, bo czerpią również wiedzę z niezależnego internetu. Co innego jednak dzieci, które władza będzie chciała kształtować tak, jak uzna za słuszne.

Źródło: media

Więcej z NoweMedium.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *