W listopadzie 2020 największa liczba zgonów od czasu wojny
Liczby szokują
Opublikowane dane jasno wskazują, że jesienna fala pandemii COVID-19 przyniosła drastyczny wzrost liczby zgonów. Silna tendencja wzrostowa rozpoczęła się w 41 tygodniu 2020 (5.10-11.10). Prawie dwukrotnie więcej zgonów zaczęto notować w 44 tygodniu (26.10-1.11). W listopadzie 2020 zanotowano 64,2 tysiąca zgonów. To ponad dwa razy więcej, niż średnia dla poprzednich lat.
Najgorszy jednak był 45 tydzień bieżącego roku (2.11-8.11), kiedy odnotowano aż 16 234 śmierci. Liczby zgonów w latach 2015-2020 w tygodniach 41-50 ukazują poniższe tabele. Mniejsza liczba śmierci w tygodniu 50 wynika z faktu, że nie spłynęły jeszcze wszystkie dane.
To nie tylko bezpośredni efekt koronawirusa
Jak wskazują specjaliści taka liczba śmierci to nie tylko bezpośredni efekt koronawirusa. W tym przypadku nakłada się na siebie kilka zjawisk. Z jednej strony notujemy zgony związane bespośrednio z wirusem SARS-CoV-2, z drugiej jest to efekt niewydolności ochrony zdrowia, która całe siły skupiła na walce z pandemią.
Cierpią na tym pacjenci, którym odwoływane są ustalone wcześniej zabiegi, albo tacy, którzy nie mają jak dostać się do lekarzy ze swoimi objawami. Specjaliści wprost mówią, że pacjenci onkologiczni, kardiologiczni i inni nie z jednej strony nie powinni czekać ze swoimi objawami, ale czasem po prostu nie mają gdzie ze swoimi chorobami pójść.
Pacjenci także wskazują na to, że nie mają szans na przyjęcie do lekarza, zabiegi są odwoływane a lekarze oferują im teleporady, które zdaniem pacjentów często nie spełniają swojej roli.Lekarze wskazują także, że coraz częściej mamy do czynienia z “covidowym podziemiem”. Pacjenci nawet pomimo objawów nie zgłaszają się do lekarzy. To powoduje, że kontrola państwa nad przebiegiem pandemii jest iluzoryczna.
Ekonomista Rafał Mundry wskazuje także, że listopad 2020 to najtragiczniejszy miesiąc, jeśli chodzi o liczbę zgonów, od zakończenia II Wojny Światowej.