Ogromne problemy Viaplay. Akcje platformy spadły aż o 60% - NoweMedium.pl

Ogromne problemy Viaplay. Akcje platformy spadły aż o 60%

Akcje Viaplay zaczynają sięgać dna. To ogromny kłopot dla platformy streamingowej. Co to w praktyce oznacza dla klientów?
fot. Viaplay

Obecnie platformy streamingowe wyrastają, jak grzyby po deszczu. Rynek jest już pełen platform oferujących dostęp do najnowszych filmów, czy seriali.

Są jednak takie podmioty, które uderzają w nieco inne tony. Jednym z przedstawicieli nurtu, nieskupionego wokół filmów i seriali jest własnie Viaplay.

Zobacz też: Viaplay w ogniu krytyki. Sprawą serwisu zajmie się UOKiK

Oczywiście, w ofercie platformy znajdziemy seriale, czy filmy, lecz ogromna część serwisu jest podyktowana wydarzeniom sportowych, które możemy oglądać nie tylko na naszych telewizorach, ale i w internecie.

To właśnie wydaje się jednym z głównych zarzutów wobec Viaplay, a zarazem jednym z powodów kiepskiej kondycji platformy. Viaplay ma teraz swoje kłopoty.

Akcje zaliczyły ogromny spadek

Na spadek akcji złożyło się mnóstwo czynników – odejście dyrektora generalnego, podniesienie ceny za dostęp do serwisu, a także jakość transmisji sportowych.

Od wielu miesięcy użytkownicy, którzy korzystają z Viaplay tylko dla sportu narzekają, że jakość transmisji jest bardzo słaba, a dodatkowo wielokrotnie serwery platformy nie wytrzymują natężenia ruchu w najważniejszych wydarzeniach sportowych.

Warto dodać, że złej sytuacji w tej kwestii jest Viaplay nie pomaga nawet pozycja swego rodzaju monopolisty. Rozgrywki Premier League, które są jednymi z najpopularniejszych, jeśli chodzi o futbol dostępne są niemal tylko właśnie na Viaplay.

Zobacz też: Viaplay wykupuje kolejne prawa do emisji rozgrywek piłkarskich. Jakie ligi obejrzymy na platformie?

To nie przeszkadza jednak wielu użytkownikom rezygnować z platformy, w związku z kiepską jakością i ciągle rosnącymi kosztami dostępu do serwisu.

Viaplay musi odzyskać zaufanie swoich klientów. Jeżeli tego nie zrobią, to niewykluczone, że będą musieli albo zrezygnować z praw do emisji konkretnych wydarzeń sportowych, albo nie przedłużą umów ze sportowymi podmiotami. Na to drugie na pewno czeka konkurencja, która chciałby położyć dłonie na Premier League, albo Formule 1.

Źródło: media

Więcej z NoweMedium.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *