Tajemnicza śmierć rosyjskiego milionera i jego rodziny. Rozszerzone samobójstwo?
Siergiej Protosenia, rosyjski oligarcha i wiceprezes koncernu gazowego Novatek przyjechał razem z rodziną do willi w Lloret de Mar na Święta Wielkanocne. Święta miał spędzić z żoną i córką. We Francji, gdzie mieszkali na stałe, został jego syn. To właśnie on, zaniepokojony brakiem kontaktu z matką, powiadomił służby.
Kobiety zginęły we śnie
Katalońska policja znalazła na miejscu zdarzenia ciała trzech osób. Ciała żony i córki znaleziono w ich własnych łóżkach. Obie miały rany kłute. W ogrodzie wisiało ciało oligarchy. Znaleziono przy nim siekierę i nóż ze śladami krwi.
Śledczy sprawdzą monitoring, aby odkryć prawdę o brutalnej zbrodni
Pierwsze wyniki śledztwa wskazują, że było to rozszerzone samobójstwo. Protosenia miał najpierw zabić siekierą śpiącą żonę i córkę, a następnie powiesić się w przydomowym ogrodzie. Jak ustalił kataloński portal elpuntavui.ca, mężczyzna nie zostawił listu pożegnalnego. Śledczy mają zapoznać się z nagraniami z monitoringu, aby ustalić, co tak naprawdę zdarzyło się w willi.
Majątek oligarchy oszacowano na ponad 400 mln euro.