Surfer pożarty przez rekina. Mężczyzna grał w “Piratach z Karaibów”!
To był znany i szanowany surfer
Tamayo Perry, znany i szanowany surfer oraz ratownik na Hawajach, zginął w wyniku tragicznego ataku rekina. Miejscowi surferzy znaleźli ciało Perry’ego na północnym wybrzeżu Oahu, w pobliżu Goat Island. Jak podaje “New York Post”, mężczyzna leżał na plaży bez rąk i nóg, co wskazuje na to, że został częściowo pożarty przez rekina.
Perry, który zagrał w czwartym filmie z serii “Piraci z Karaibów” oraz w innych hollywoodzkich produkcjach, miał 49 lat. Jego ciało zostało zauważone przez jednego z surferów, który natychmiast poinformował służby ratunkowe w Honolulu. Pomimo prób reanimacji, życie Perry’ego nie udało się uratować.
O wydarzeniu poinformował burmistrz Honolulu Rick Blangiardi, który wyraził głęboki żal po stracie Perry’ego. “Tamayo był legendarnym wodniakiem i cieszył się dużym szacunkiem,” powiedział Blangiardi, nazywając śmierć Perry’ego “tragiczną stratą”.
Przeczytaj także: Turysta przetrwał 10 dni bez jedzenia i wody. Pomogły mu… buty!
Społeczność opłakuje ikonę surfingu
Perry pracował ostatnio jako ratownik na Hawajach, gdzie jego doświadczenie i umiejętności były wysoko cenione. Jego śmierć wstrząsnęła społecznością surfingu, która opłakuje utratę jednej ze swoich ikon.
Ta tragiczna historia przypomina o niebezpieczeństwach związanych z oceanem, nawet dla najbardziej doświadczonych wodniaków. Tamayo Perry pozostanie w pamięci jako niezwykły surfer i człowiek, który inspirował wielu swoją pasją do sportu i oceanu.
Przeczytaj także: Zamykała syna w klatce dla psa i polewała zimną wodą. Kobieta odpowie za próbę zabójstwa