“Pożyteczni idioci Kremla”. Białoruska telewizja cytuje Olszańskiego i “Kamratów”
Prowadzenie wojny nie skupia się tylko wokół żołnierzy, czołgów, czy artylerii. Jej niesamowicie ważnym elementem jest też walka propagandowa, a w obecnych czasach przede wszystkim działalność w internecie. W ostatnim czasie bardzo głośno jest o “ruskich trollach“, którzy swoimi wpisami w mediach społecznościowych mają na celu szczuć na Ukrainę, a także każdego, kto wspiera ich w walce o niepodległość.
Zobacz też: HIMARS – amerykański system rakietowy w rękach Ukrainców. Czym charakteryzuje się ta broń?
Teraz wojna weszła w kolejną fazę i przysłowiowa “piłeczka” znajduje się po stronie Ukrainy. W ostatnich dniach ukraińska kontrofensywa w rejonie Charkowa przyniosła ogromne sukcesy, a nasi wschodni sąsiedzi wyzwolili ogrom terenów spod okupacji rosyjskiej.
“Pożyteczni idioci Kremla”
Teraz w programie Białoruś-1, ku zaskoczeniu wielu pojawił się materiał, w którym można zobaczyć dobrze znanych w polskim internecie – Marcina Osadowskiego oraz Wojciecha Olszańskiego (lub jak kto woli – Aleksandra Jabłonowskiego).
Zobacz też: “Jaszczur” rejestruje partię. Czy Aleksander Jabłonowski wystartuje w wyborach?
Na nagraniu widzimy jak Jaszczur daje popis swoich prorosyjskich poglądów. Białoruska telewizja skrzętnie wykorzystała taką narracje i ochrzciła Osadowskiego i Olszańskiego mianem “polskich patriotów“. “Kamraci” natomiast w swoim wystąpieniu dają autorytarnemu reżimowi Łukaszenki narzędzia do uderzania w Polskę.
W jednym fragmencie nagrania Jaszczur mówi o tym, że gdyby on i inni “patrioci” przejęli władzę, to lada moment wyłapali wszystkich pracujących w Biełsacie. Jest to stacja telewizyjna, która nadaje w rosyjskim oraz białoruskim języku i sprzeciwia się reżimowi Łukaszenki na Białorusi.
Jabłonowski zaznacza jednocześnie, że Białorusini padają ofiarą “propagandy” ze strony Biełsatu. Takie sformułowanie brzmi wręcz tragicznie i jest typową kremlowską propagandą, lecz dla wszystkich, którzy od dłuższego czasu obserwują poczynania Jabłonowskiego nie jest to wielkim zaskoczeniem.