O psie, który jeździł koleją. Pies przestraszył się burzy i przejechał pociągiem 250 km
Niektóre zwierzęta mają naturę podróżnika. Psy czy koty, zarówno te dziko żyjące, jak i udomowione, lubią długie wędrówki i często oddalają się na wiele kilometrów od domu. Są jednak również takie zwierzaki, które podróż zaliczają zupełnie przez przypadek, a zmartwieni właściciele nie mają pojęcia, jak ich ukochany pupil znalazł się tak daleko…
Pies, który jeździł koleją
Pies o imieniu Szeryf, mieszkający w Portugalii pokonał niedawno aż 250 kilometrów pociągiem. Zwierzak spędzał noc na tarasie domu swoich właścicieli, jednak w pewnym momencie przestraszył się burzy i uciekł na pobliską stację kolejową. Tam schronił się w pierwszym dostępnym bezpiecznym miejscu – wagonie stojącego na stacji pociągu.
Czworonóg znalazł się w pociągu relacji Aveiro-Lizbona. Zwierzak został natychmiast zauważony przez pasażerów, którzy zaopiekowali się nim i zawiadomili policję. Pies posłusznie wyszedł razem z policjantami na stacji w Lizbonie, jednak chwilę później uciekł i oddalił się w nieznanym kierunku. Jak podają lokalne media, przygarnęła go kobieta mieszkająca tuż przy dworcu. Jako, że zwierzak nie był przyzwyczajony do życia w mieszkaniu, zdarzało mu się wyć, więc nowa opiekunka przygotowała mu posłanie na balkonie.
Historia zakończyła się szczęśliwie. Po trzech tygodniach poszukiwań psiak trafił do swoich właścicieli. Wszystko się udało jedynie dzięki mediom społecznościowym i zdjęciu, które zamieściła kobieta. Opiekunowie zwierzaka sami nie wpadliby na to, żeby szukać go tak daleko od domu. Jak przyznała właścicielka Szeryfa, pies często chodził na długie, samotne spacery i był dobrze znany w okolicy.
Zobacz też: Wielka Brytania. Pies zgubił się na spacerze, więc… zgłosił się na komisariat policji