Znana na całym świecie amerykańska firma produkująca bieliznę, kosmetyki oraz odzież ogłosiła spore zmiany w swojej działalności. Przez wiele lat marka promowała ściśle określony wizerunek kobiecego ciała. Do tej pory mogliśmy obserwować szczupłe modelki w rozmiarze 34 przechadzające się wybiegiem, ale ma się to zmienić, bo marka postanowiła iść za zmianami społecznymi i będzie promować ciałopozytywność.

Zapewne swój udział w tej decyzji miała sprawa z 2020 roku, gdy magazyn the New York Times posądził szefostwo Victoria’s Secret o molestowanie modelek. Wśród nich znalazł się były były dyrektor marketingu Ed Razek, który był przeciwny promowaniu różnorodnych sylwetek.

To wydarzenie stawiło branding na nogi. Marketingowcy starali się robić wszystko, aby ocieplić ich wizerunek i tak oto powstała platforma Victoria’s Secret Global Fund for Women’s Cancers oraz VS Collecitive, na której czele stanęły ambasadorki. Mają one pomóc firmie dostosować się do aktualnych standardów oraz wspierać klientki w ważnych dla nich sprawach.

Victoria’s Secret Global Fund for Women’s Cancers w ramach tej inicjatywy branding zobowiązuje się do przekazywania co najmniej 5 milionów dolarów rocznie.

Ambasadorki zamiast “Aniołków”

Wśród ambasadorek znalazły się kobiety z różnych środowisk: gwiazda piłki nożnej i aktywistka LGBTQ+ Megan Rapinoe, ciałopozytywna influencerka Paloma Elsesser, aktorka i producentka filmowa Priyanka Chopra, transpłciowa modelka Valentina Sampaio, narciarka Eileen Gu oraz fotografka i osobowość medialna Amanda de Cadenet.

“Kolektyw Victoria’s Secret”, czyli siedem ambasadorek marki ma promować różnorodność i zerwać z wizerunkiem, który wpływał w negatywny sposób na młode pokolenie.