Wspaniały pokaz fair play. Piłkarze stanęli i pozwolili rywalowi zdobyć gola

Piękno sportu na jednym obrazku, tak można nazwać to, co zrobiła ekipa Rangers po kontrowersyjnie zdobytej bramce. Do zdarzenia doszło w ramach rozgrywek Pucharu Szkocji.
Na przeciwko siebie stanęli – legendarny klub, Rangers F.C., ich rywalem była ekipa Patrick Thistle, która na co dzień występuje na zapleczu szkockiej Premiership.
Zobacz też: City o włos lepsze od Liverpoolu. Jakie były najlepsze rywalizacje w świecie futbolu?
Mecz był bardzo interesujący i ku zaskoczeniu kibiców z północy Wielkiej Brytanii, goście stawiali naprawdę długo zdecydowany opór. Aż do 70 minuty na tablicy wyników widniał wynik 1:1.
Wtedy jednak doszło do sytuacji, która zaskoczyła wszystkich, włącznie z zawodnikami gości. Zawodnicy gości chcieli oddać piłkę w geście fair play, lecz zawodnik Rangersów, Malik Tillman przejął futbolówkę i popędził na bramkę. Zakręcił on bramkarzem i wpakował piłkę do siatki. To rozwścieczyło gości, którzy rzucili się na niego z pięściami.
Trener nakazał oddać bramkę
Sędzi ostatecznie uznał gola i wszystko wskazywało na to, że Rangersi wyszli na prowadzenie. Chwilę przed wznowieniem gry, trener gospodarzy – Michael Beale wezwał do siebie piłkarzy i nakazał im strzelić sobie bramkę.
Na krótkim wycinku meczu widzimy, jak zawodnik ekipy Patrick Thistle przez nikogo niepokojony pędzie na bramkę, a następnie zdobywa wyrównującego gola.
Zobacz też: Najbardziej utytułowani mistrzowie w piłkarskiej Europie
Po całej sytuacji, trener gości podziękował swojemu oponentowi z trenerskiej ławki, a sam Michael Baele zabrał głos w tej sprawie. Wziął on w obronę swojego podopiecznego, który po zderzeniu z rywalem nie wiedział, że Patrick Thistle będą oddawać drużynie piłkę. Jego zdaniem zawodnik myślał, że gra jest wznowiona, a on sam spostrzegł okazję na zdobycie gola.
Ostatecznie, nie miało to wpływu na wynik spotkania. Rangersom udało się zdobyć trzecią bramkę, a cały mecz zakończył się ich zwycięstwem 3:2.