Timo Werner odchodzi z Chelsea. Największe niewypały transferowe ostatnich lat - NoweMedium.pl

Timo Werner odchodzi z Chelsea. Największe niewypały transferowe ostatnich lat

Każdy transfer jest ryzykiem - duże pieniądze wyłożone na zawodnika nie zawsze okazują się dobrą inwestycją. Piłka nożna zna wiele przypadków transferów, które okazały się ogromnymi niewypałami. Przyjrzyjmy się tym piłkarzom, którzy zdecydowanie nie spełnili oczekiwań po zmianie klubu.
Timo Werner
Timo Werner / fot. twitter

Stało się! Timo Werner po 2 latach opuszcza Stamford Bridge i wraca do klubu, który go ukształtował – RB Lipska. Jak możemy ocenić po tym czasie transfer Wernera? Zdecydowanie negatywnie. Londyńska Chelsea zapłaciła za niemieckiego snajpera ponad 50 milionów euro.

Zobacz też: Rzutem na taśmę. Największe transfery zimowego deadline day

Przygoda w Premier League zdecydowanie nie należała do udanych. Werner rozegrał w angielskiej lidze 56 meczów, w których strzelił 10 bramek i zaliczył 13 asyst. Nie jest to bilans tragiczny, lecz klub takiej renomy oczekuje zdecydowanie więcej od swojego podstawowego snajpera.

W efekcie romans ten zakończył się po dwóch latach i Timo Werner powraca w “rodzinne strony”, aby nieco odbudować swoją karierę. RB Lipsk wyłożył za swojego ex-snajpera 20 milionów euro. To jednak nie jedyny kiepski transfer w ostatnich sezonach – przyjrzyjmy się największym transferowym niewypałom.

#5 – Samuel Umtiti – FC Barcelona – 2016 – 25 mln euro

Umtiti
fot. twitter

W 2016 roku Samuel Umtiti był niekwestionowaną gwiazdą francuskiej Ligue 1. Gdy wymienił ona Lyon na Barcelonę za 25 milionów euro wszyscy myśleli, że Barca zagwarantowała sobie świetnego, młodego obrońcę, który będzie dawał radość kibicom przez lata.

Przyszłość była jednak zgoda odmienna, a Umtiti zamiast na treningu częściej pojawiał się w szpitalu. Samuel Umtiti łącznie opuścił 104 mecze przez liczne kontuzje, które trapiły zawodnika. Po tym jak wracał z kontuzji nie było lepiej – Umtiti nie dojeżdżał z formą i chwile później łapał kolejny uraz.

Francuz dalej reprezentuje barwy FC Barcelony, lecz jest zaledwie głębokim rezerwowym.

#4 – Philippe Coutinho – FC Barcelona – 2018 – 135 mln euro

fot. twitter

Drugi z niewypałów także należy do Dumy Katalonii. Philippe Coutinho po wielu perturbacjach transferowych zamienił Liverpool na FC Barcelonę. Brazylijczyk miał dyrygować drugą linią katalońskiego klubu, lecz w praktyce okazał się kiepskim strzałem.

92 mecze, 21 bramek i 11 asyst. To kiepskie cyfry jak na lidera drugiej linii. Z czasem włodarze Dumy Katalonii stracili wiarę w Brazylijczyka i rozpoczęła się seria jego wypożyczeń. Najpierw trafił on Bayernu, gdzie również nie zagrzał miejsca, a potem do Aston Villi. To właśnie w ekipie z Villa Park Coutinho znalazł swój nowy dom.

#3 – Eden Hazard – Real Madryt – 2019 – 115 mln euro

Eden Hazard / fot. twitter

Miał być nowy Cristiano Ronaldo, a wyszedł całkowity flop. Eden Hazard nawet w najmniejszym stopniu nie spełnił oczekiwań, jakie przed nim postawiono w Realu Madryt.

Belg zagrał w La lidze w ciągu tych 3 lat zaledwie 48 meczów, strzelając 4 bramki i notując 8 ostatnich podań. Jest to wynik wręcz katastrofalny dla piłkarza, za którego wyłożono aż 115 milionów euro. Dodajmy do tego sporo kontuzji z jakimi mierzył się były gwiazdor Chelsea i wychodzi na to, że Real tylko obciążył sobie budżet.

#2 – Nicolas Pepe – Arsenal – 2019 – 80 mln euro

Nicolas Pepe / fot. twitter

Gdy gwiazdor Ligue 1 przechodził do Arsenalu miał stworzyć zabójcze trio ofensywne z Lacazettem i Aubameyangiem. Dzisiaj tej dwójki już w klubie nie ma, a Iworyjczyk jest na wylocie. Nic w tym dziwnego – Pepe był najdroższym transferem w historii klubu, a okazał się jednym z najgorszych.

Były piłkarz Lille w trakcie 3 lat na Emirates Stadium zdobył w Premier League 16 bramek i zaliczył 9 asyst w 80 meczach. Również samej drużynie nie dawał on zbyt wiele swoją grą. Iworyjczyk zatracił drybling znany w Ligue 1 oraz był dla Arsenalu większym kamieniem u nogi, niż wsparcie.

#1 – Harry Maguire – Manchester United – 2019 – 87 mln euro

fot. twitter

Kapitan Manchesteru United, jeden z najdroższych obrońców w historii Premier League, a jednocześnie zawodnik, który został memem. Maguire to piłkarz, z którym kibice Czerwonych Diabłów by się chętnie pożegnali.

Harry Maguire przychodził z Leicester City jako lekarstwo na problemy w defensywie Manchesteru United. W efekcie nie rozwiązał on tych problemów, a nawet je pogłębił. Harry Maguire regularnie doprowadza do błędów kończących się stratą bramki, a jednym z największych mankamentów Anglika jest kiepska gra nogami.

Dodajmy do tego ogromną kwotę jaką zapłacono za byłego gracza Lisów – 87 mln euro. Aby pokazać jak mocno przepłaciła ekipa Manchesteru United wystarczy powiedzieć, że za 84 mln euro do Liverpoolu przyszedł Virgil Van Dijk.

Źródło: media

Więcej z NoweMedium.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *