Porażka Premier League w europejskich rozgrywkach. Na placu boju została tylko jedna drużyna
Gdy rozpoczynał się ten sezon w europejskich pucharach, ekipy z Premier League miały aż ośmiu przedstawicieli w we wszystkich trzech międzynarodowych rozgrywkach.
Obecnie jesteśmy już na etapie półfinałów zarówno Ligi Mistrzów, Ligi Europy, jak i Ligi Konferencji Europy i na placu boju pozostała zaledwie jedna drużyna.
Bez dwóch zdań możemy to uznać za porażkę najlepszej ligi na świecie. Ten sezon będzie na pewno tym, o którym angielska czołówka najchętniej by zapomniała.
Ku zaskoczeniu wszystkich jedynym reprezentantem, który pozostał na placu boju jest nie Manchester City, Liverpool, czy Arsenal, ale Aston Villa.
Porażka na każdym froncie
W Lidze Mistrzów sytuacja wyglądała źle już w fazie grupowej. Newcastle odpadło w grupie śmierci, natomiast Manchester Untied skompromitował się w relatywnie prostej do awansu grupie.
Na placu boju zostały tylko Arsenal i Manchester City, które jednak na etapie ćwierćfinału musiały uznać wyższość swoich rywali.
Zobacz też: Kto zajmie miejsce w Top 4 w Premier League na koniec sezonu? Algorytm wyliczył szanse
Bardzo podobnie wyglądało to w Lidze Europy. Najpierw w 1/8 finału z rozgrywkami pożegnał się Brighton&Howe Albion, a potem sensacyjnie z rozgrywek odpadł Liverpool, a West Ham poległ pod naporem świeżo upieczonego mistrza Niemiec – Bayeru Leverkusen.
W ten sposób ostatni reprezentant Premier League występuje w najniższych rangą rozgrywkach europejskich, czyli LKE. Mowa tutaj o Aston Villi, która nie bez kłopotów pokonała Lille po serii rzutów karnych.