Wizyta Laporty na Ibizie – poważne negocjacje czy zasłona dymna w rozmowach z PSG?

W ciągu ostatnich paru godzin kilka źródeł związanych z katalońską prasą poinformowało o nagłym zwrocie akcji w sprawie Leo Messiego. Jak się okazuje, piłkarz zmienił swoje plany i odwołał dzisiejszy przylot do Paryża, gdzie miał przejść testy medyczne przed dołączeniem do PSG. Niewykluczone, że wyjazd został opóźniony z powodu rozmów z innymi klubami – Marca donosi, że w walkę o podpis Argentyńczyka włączył się Manchester United. Napastnik miałby zarabiać w Anglii 650 000 euro tygodniowo.

Prawdziwa “bomba” informacyjna nie dotyczy jednak Manchesteru, a Barcelony. Jak donosi hiszpańska La Portiera, w nocy miało dojść do ostatnich negocjacji w sprawie pozostania Messiego w klubie. Na Ibizie miał pojawić się sam Joan Laporta, prezydent klubu. To właśnie nocne rozmowy z Laportą mają być głównym powodem przełożenia wizyty w stolicy Francji.

Czy Messi wróci do Barcelony?

Bardzo ciężko jednak wyobrazić sobie scenariusz, w którym zawodnik pozostałby w Barcelonie. W ostatnich dniach klub wystosował oficjalne oświadczenie o zakończeniu negocjacji kontraktowych, a sam piłkarz wziął udział w pożegnalnej konferencji prasowej. Drugim, dużo poważniejszym problemem są finanse Barcelony. Według szacunków ekspertów, nawet bez Messiego obecne wynagrodzenia piłkarzy znacznie przewyższają możliwości klubu, a Duma Katalonii nadal musi się pozbyć kilku piłkarzy przed startem sezonu.

Czy włodarzom Barcelony udało się znaleźć sposób na to, by zakontraktować Messiego, czy też nocne spotkanie to jedynie sposób na to, by uzyskać lepszą pozycję podczas negocjacji z PSG? Rozmowy z Paryżanami są na bardzo zaawansowanym poziomie, a według lokalnych mediów w negocjacjach uczestniczy Neymar, gwiazda PSG i były kolega z boiska Messiego. Brazylijczyk miał już nawet zaproponować napastnikowi numer “10” na koszulce, który aktualnie należy do Neymara.