W piłce nożnej aby osiągnąć zwycięstwo potrzebne są umiejętności i nierzadko mała doza szczęścia. Wielokrotnie zdarzało się, że błąd sędziowski, który był tragedią dla jednej drużyny, stawał się szczęściem które “spadło z nieba” dla innej formacji. Tutaj mówimy jednak o sytuacji, gdy ludzki błąd determinuje wynik spotkania.

Zobacz też: Piłka nożna: projektanci odsłaniają karty. Sprawdzamy najciekawsze stroje na przyszły sezon

Zupełnie czym innym jest celowe oszukiwanie sędziego w wykonaniu zawodników, aby osiągnąć korzystną decyzją sędziowską. W ostatnich latach za “eksperta” w tej dziedzinie uchodził brazylijski skrzydłowy – Neymar Jr. Cudowne dziecko brazylijskiego futbolu oprócz ogromnego talentu do futbolu zawsze cechowało się również niemałym “usposobieniem aktorskim” na boisku.

Swego czasu bardzo popularne były różne kompilacje oszustw Neymara, czy śmieszne parodie, które skupiały się wokół tego tematu.

“Nurkowanie” jak inaczej się mówi na celowe symulowanie faulu przez zawodników nie jest niczym nowym – od lat wielu graczy stosuje tę praktykę, aby oszukać sędziego, a w konsekwencji zagwarantować swojej drużynie przewagę. Jest to praktyka nieuczciwa, która w przypadku, gdy sędzia nie da się nabrać może skutkować żółtą, lub nawet czerwoną kartką.

Wciąż jednak wielu graczy, gdy stawka jest wysoka ucieka się do próby nurkowania. Szkoda tylko, że niektórzy nie okazują ducha fair play nawet w starciach przedsezonowych, które są zwykłymi meczami towarzyskimi.

Neymar nurkuje w meczu z japońską Osaką

W trakcie przedsezonowego tournee jedna z czołowych francuskich ekip – PSG udała się na obóz przygotowawczy do Japonii. Tam drużyna w składzie z m.in. Leo Messim zmierzyła się z trzema drużynami z Kraju Kwitnącej Wiśni: Kawasaki Frontale, Urawa Red Diamonds oraz z Gambą Osaka. Szczególne wzburzenie wzbudził ten ostatni mecz, a wszystko za sprawą Neymara Jr.

Zobacz też: Francja: jeden z piłkarzy PSG zbojkotował mecz. Powodem tęczowe numery na koszulkach

W 30 minucie tego meczu piłkarz wbiegł w pole karne z piłką gotowy do dośrodkowania. Drogę zagrodził mu japoński obrońca, który spróbował wślizgu, lecz, gdy tylko zobaczył, że zbliża się do nóg przeciwnika cofnął swoje, aby uniknąć faulu. To jednak na nic się zdało, ponieważ Neymar, który wyczuł okazję padł jak rażony piorunem czym nabrał sędziego. Potem Brazylijczyk podszedł do jedenastki i podwyższył wynik starcia na 2:0.

Ogromne kontrowersje wzbudził nie tylko sam fakt symulowania faulu, ale to, że Neymar zdecydował się na to w meczu towarzyskim, czyli starciu, które nie niesie sobą żadnej zdobyczy punktowej. Wielu internautów domagało się wyciągnięcia wobec Brazylijczyka szeroko zakrojonych konsekwencji, lecz do tego najprawdopodobniej nie dojdzie.