Najsławniejsze zdjęcia w historii futbolu. "Człowiek, który umarł na stojąco" - NoweMedium.pl

Najsławniejsze zdjęcia w historii futbolu. “Człowiek, który umarł na stojąco”

W tej serii prześledzimy najważniejsze fotografie w historii piłki nożnej. Dzisiaj przedstawimy historię zdjęcia "Człowieka, który umarł na stojąco"

Jest 17 lipca 1994 roku. Po kilku tygodniach zmagań poznaliśmy dwie drużyny, które zawalczą o tytuł Mistrza Świata. Zawodnicy Brazylii i Włoch stanęli na przeciwko siebie w najważniejszym spotkaniu w swojej karierze.

Wtedy jeszcze nikt nie wiedział, że po wielu latach najwięcej będzie się mówiło liderze włoskiej kadry – Roberto Baggio. Jeszcze bardziej zaskakujące było to, że będący wtedy na absolutnym topie zawodnik zostanie twarzą włoskiej porażki w finale.

Zobacz też: Piłka nożna kobiet. Najbardziej utytułowane reprezentacje na świecie

W tamtym momencie obydwie ekipy mogły pochwalić się gwiazdami światowego formatu – w barwach Azzuri biegali m.in. Gianfranco Zola, Franco Baresi, czy wspomniany już Roberto Baggio. Po drugiej stronie barykady były równie wielkie nazwiska – Cafu, Ronaldo, czy Romario, to gracze do których wracamy dzisiaj z podziwem.

Obydwie ekipy podeszły do rywalizacji jak równy z równym, a wszystko musiały rozstrzygnąć rzuty karne. Bohaterem nagłówków i gazet został lider Włochów – Roberto Baggio, a to za sprawą zdjęcia, które po latach zostanie uznane za jedno z najważniejszych w historii piłki nożnej.

“Człowiek, który umarł na stojąco”

Fani oglądający finał mundialu w Stanach Zjednoczonych otrzymali najlepsze możliwe rozstrzygnięcie mistrzostw, jakie tylko jest możliwe – rzuty karne.

Przez całe spotkanie żadna z drużyn nie mogła przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę, a to spowodowało, że aby rozstrzygnąć zwycięzcę potrzebny był konkurs jedenastek.

W pierwszej kolejce zmagań pomylili się obydwaj gracze – zarówno Baresi jak i Marco Santos nie potrafili pokonać golkiperów. W drugiej serii obydwaj gracze trafili, w trzeciej podobnie. Sytuacja znowu zmieniła się w czwartej serii jedenastek. Daniele Massaro przestrzelił, natomiast Dunga wpakował piłkę do bramki.

Zobacz też: Piłkarskie familie, czyli rodziny z piłką nożną we krwi

To oznaczało, że ostatnia nadzieja Włochów na wygraną znajdowała się w nogach lidera reprezentacji, Roberto Baggio. Legenda Juventusa podbiegła do futbolówki… i przestrzeliła.

Najbardziej znanym obrazkiem, który stał się zarazem ikoną finału było zdjęcie zrobione liderowi Włochów. Po przestrzelonej jedenastce Baggio patrzył martwym wzrokiem w ziemię z założonymi na biodrach rękami. W tym samym czasie Brazylijczycy popadli w euforię.

Fotografia przebiła się na zawsze do panteonu najważniejszych zdjęć w historii futbolu, a także zyskała świetnie odzwierciedlającą jej nazwę. W tamtym momencie Baggio został nazwany “Człowiekiem, który umarł na stojąco”.