Międzynarodowa Federacja Piłkarska zamierza wyprowadzić się z obecnego domu, czyli ze Szwajcarii. Zurych jest domem FIFY od wielu lat i jest to spowodowane korzystnymi regulacjami podatkowymi.

Niedługo sytuacja może się jednak zmienić. We Francji złożono projekt budżetowy, a poprawki prezydenta Macrona mają zachęcić FIFĘ do zmiany siedziby.

Zobacz też: FIFA forsuje zmiany w Klubowych Mistrzostwach Świata. Największe klub piłkarskie wyraziły sprzeciw

Wedle medialnych informacji prezydent Francji oraz szef FIFA – Gianni Infantino mieli już odbyć rozmowę na temat potencjalnej przeprowadzki FIFY. Szef światowego futbolu ma podchodzić pozytywnie do tematu.

Dlaczego jednak Francji tak usilnie zależy na tym, aby FIFA przeniosła się nad Sekwanę? Odpowiedź jest prosta, chodzi oczywiście o politykę międzynarodową.

Kto kontroluje FIFĘ, kontroluje futbol

Futbol od wielu lat jest szeroko wykorzystywany w polityce. Niech najlepszym przykładem będą tutaj Mundiale w Rosji i Katarze, których głównym celem było poprawienie wizerunku tych krajów na arenie międzynarodowej.

Piłka nożna, to współczesna religia z setkami milionów miłośników na całym świecie. To czyni z niej jedno z najpotężniejszych narzędzi soft power.

Mieszko Rajkiewicz z Instytutu Nowej Europy wypunktował korzyści, jakie przyniosłyby Francji posiadanie w swoich granicach siedziby FIFY.

Jego zdaniem “kontrolowanie” federacji sprawiłoby, że Francja zyskałaby niemały wpływ na decyzje podejmowane na najwyższych szczeblach federacji. Ponadto, służby francuskie mogłyby śledzić poczynania federacji, a polityczna ekipa Macrona zyskałaby sojusznika dla swojej polityki.

Emmanuel Macron bardzo dobrze, a przede wszystkim szybko rozpoznał korzyści płynące z obecności FIFY na terytorium Francji. Jeżeli federacja zdecyduje się na przeprowadzkę, to Francja zyska potężne narzędzie w polityce międzynarodowej.