Koniec marzeń dla Królewskich? Real Madryt stracił cztery gole w meczu z Gironą - NoweMedium.pl

Koniec marzeń dla Królewskich? Real Madryt stracił cztery gole w meczu z Gironą

To było show Valentina Castellanosa. Snajper Girony wpakował Realowi Madryt aż cztery gole. Czy ta porażka przypieczętowała mistrzostwo dla FC Barcelony?
Girona – Real Madryt / fot. Real Madryt /twitter

To nie jest najbardziej udany rok dla Realu Madryt. Królewscy od niemal samego początku rozgrywek muszą oglądać plecy swojego odwiecznego rywala – FC Barcelony. Swojej szansy na uratowanie tego sezonu gracze Carlo Ancelottiego muszą upatrywać w Pucharze Króla oraz rozgrywkach Ligi Mistrzów.

Pierwsze rozgrywki wydają się być w zasięgu ręki stołecznej ekipy. W finale rozgrywek czeka na nich tegoroczny czarny koń La Ligi, czyli Osasuna. Nie jest to rywal, z którym przynajmniej na papierze Real Madryt powinien mieć ogromny problem.

Zobacz też: Barca upokorzona na Camp Nou! Real Madryt melduje się w finale Pucharu Króla

Trudniej natomiast może być w Lidze Mistrzów. Tam Królewscy trafili na bardzo trudnego rywala, czyli Manchester City. Fani Realu Madryt na pewno nie mogą czuć spokoju przed tym starciem, tym bardziej gdy weźmiemy pod uwagę ich bardzo kiepski występ przeciwko Gironie.

Świetnie spisujący się w tym roku beniaminek upokorzył 35-krotnych mistrzów Hiszpanii, a najjaśniejszym punktem był napastnik Biało-czerwonych, Valentin Castellanos.

Girona wpakowała Realowi aż cztery bramki

Przed startem tego spotkania gracze oraz kibice Realu mogli mieć jeszcze nadzieję na cud. Duma Katalonii prowadziła 11 punktami w ligowej tabeli, a przy kilku potknięciach Królewscy mogliby doskoczyć do największego rywala.

Taki cel musiałby spełnić jednak pewien nieodzowny warunek – Real Madryt musiałby być bezbłędny i bez przerwy zgarniać po trzy punkty w nadchodzących meczach.

Zobacz też: Wizerunkowa wojna w Hiszpanii. Barca i Real obrzucają się oskarżeniami o bycie “pupilkiem reżimu”

Mecz z Gironą bardzo szybko zweryfikował te założenia, a beniaminek nie przestraszył się klasy rywala. Najjaśniejszą postacią w drużynie Biało-czerwonych był bez wątpienia napastnik, Valentin Castellanos. Argentyńczyk zagrał mecz życia i czterokrotnie pokonał Andrieja Łunina.

Wspaniały pokaz gospodarzy najpewniej przekreślił szanse Realu na tytuł. Barca nadal ma 11 punktów przewagi, a lada moment może ją powiększyć do 14 punktów. To sprawia, że Real najpewniej wszystkie siły rzuci teraz na Puchar Króla oraz Ligę Mistrzów.

Źródło: media

Więcej z NoweMedium.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *