Barca upokorzona na Camp Nou! Real Madryt melduje się w finale Pucharu Króla - NoweMedium.pl

Barca upokorzona na Camp Nou! Real Madryt melduje się w finale Pucharu Króla

W katalońskim klubie nie zagrało nic, natomiast Królewscy zafundowali nam koncert futbolu. Real pokonał Barcę 4:0 i awansował do finału Pucharu Króla.

Mecz na Camp Nou był niesamowicie ważny dla obydwu ekip. Nie chodzi tu już nawet o rywalizację w ramach El Clasico, ale o to, że zwycięzca tego dwumeczu dostawał bilet do finału Pucharu Króla.

W pierwszym meczu obydwu ekip padł wynik 1:0 dla FC Barcelony. Ekipa Roberta Lewandowskiego pokonała Królewskich na Santiago Bernabeu i uczyniła poważny krok w stronę awansu do dalszej fazy rozgrywek.

Zobacz też: Kompromitacja FC Barcelony! Gavi może odejść z klubu za darmo!

Oznaczało to, że rewanż na Camp Nou zdecyduje, kto powalczy o Puchar Króla, a kto będzie musiał obejść się smakiem. W przypadku takich starć nie możemy mówić o faworytach, lecz w lepszej pozycji była Barca. Kataloński klub dysponował jednobramkową zaliczką, a do tego rozgrywał rewanż na swoim stadionie.

To co jednak wydarzyło się na Camp Nou nie śniło się fanom katalońskiej drużyny nawet w najgorszych koszmarach. Katem Blaugrany był Karim Benzema.

Hat-trick Karima Benzemy posłał Barcelonę do grobu

W pierwszej połowie zbyt wiele się nie działo – obydwie drużyny badały swoją dyspozycję. Przełamanie przyszło w doliczonym czasie gry pierwszej połowy. Real we wspaniały sposób skontrował akcję Barcy i popędził na bramkę rywala. Pędzący skrzydłem Benzema odegrał piłkę do Viniciusa Jr., a Brazylijczyk prostym strzałem otworzył wynik tego spotkania.

Po zmianie stron było tylko lepiej i od tego czasu oglądaliśmy już koncert Karima Benzemy. W 50 minucie, Modric podał przed pole karne do Benzemy, a Francuz mierzonym strzałem umieścił piłkę w bramce. Taki wynik dawał awans Realowi Madryt.

Zobacz też: Real gromi Barcelonę. Najlepsze memy po El Clasico

7 minut później było już 3:0. Vinicius Jr. został sfaulowany w polu karnym, a do jedenastki podszedł Karim Benzema. Francuz pewnym strzałem umieścił piłkę w bramce i powiększył przewagę.

To nie było jednak ostatnie słowo Benzemy tego wieczoru. Na 10 minut przed ostatnim gwizdkiem Francuz po raz trzeci umieścił piłkę w bramce. Tym trafieniem Benzema skompletował hat-tricka.

Co ciekawe, był to pierwszy raz od 1963 roku, kiedy gracz Realu Madryt trzykrotnie zdobył bramkę w jednym meczu, na stadionie Barcy. Ostatnim, który tego dokonał był legendarny Ferenc Puskas.