Erling Haaland już stał się legendą. Norweg w pierwszym sezonie pobił rekord w Premier League - NoweMedium.pl

Erling Haaland już stał się legendą. Norweg w pierwszym sezonie pobił rekord w Premier League

Strach pomyśleć, że Norweg ma zaledwie 22 lata. Erling Haaland pobił rekord, który pozostawał niepobity przez niemal 30 lat.

Norweska gwiazda przebojem weszła do Premier League. Gdy Erling Haaland zamieniał Borussię Dortmund na Manchester City, wielu fanów nadal miało wątpliwości, jak poradzi sobie w nowym otoczeniu.

Nie da się ukryć, że różnica pomiędzy Bundesligą, a Premier League jest ogromna. W Anglii napastnicy muszą mierzyć się z lepszymi obrońcami, a sama gra jest o wiele bardziej dynamiczna.

Zobacz też: Tak ciasno w Premier League nie było nigdy! Kto spadnie z angielskiej ligi?

Norweg szybko jednak zamknął usta hejterom i wszedł do Premier League razem z drzwiami. W każdym kolejnym meczu Haaland pokazywał, że nie bez powodu jest uważany za jednego z najbardziej utalentowanych piłkarzy w historii, a teraz nawet pobił 30-letni rekord.

Wydawało się, że wyczyn Andy’ego Cole’a i Alana Shearera z sezonów 93/94 oraz 94/95 jest nie do doścignięcia. Obydwaj legendarni snajperzy strzelili w wyżej wymienionych sezonach aż 34 bramki w lidze. Haaland pokazał jednak, że każdy rekord da się pobić i w swoim debiutanckim sezonie odebrał rekord gwiazdom Newcastle United i Manchesteru United.

Norweg wciąż może poprawić swój wynik

We wczorajszym spotkaniu Manchesteru City i West Hamu byliśmy świadkami historii i narodzin nowej legendy angielskiego futbolu.

W 70 minucie meczu na Etihad Stadium, Erling Haaland zdobył swojego 35 gola w sezonie i pobił rekord Cole’a i Shearera. W ten sposób Norweg na zawsze zapisał się w historii ligi, a wciąż ma szansę wyśrubować swój wynik. Manchester City ma do rozegrania jeszcze 5 spotkań, a to oznacza, że Haaland może dorzucić jeszcze kilka goli do nowego rekordu.

Zobacz też: Haaland idzie po rekordy! Norweg już teraz zdobył więcej goli niż najlepsi strzelcy poprzedniego sezonu

Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że norweski talent ma dopiero 22 lata. Nie mówimy tu o ukształtowanym, doświadczonym snajperze, który jest w szczycie formy, a o piłkarzy, który z biegiem czasu może stać się tylko i wyłącznie lepszym.

Przed Haalandem świetlana przyszłość, a pobicie rekordu goli w lidze, w jednym sezonie tylko to pokazuje. Nacieszmy się wszyscy widokiem Norwega na angielskich boiskach, bo bardzo możliwe, że za kilka lat będziemy mówić o jednym z najlepszych napastników w historii piłki nożnej.

Źródło: media

Więcej z NoweMedium.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *