Afera w Ligue 1. Kibice wtargnęli na boisko podczas meczu Nicea – Marsylia. Trzech zawodników rannych
Przepychanki z kibicami. Mecz przerwano
To już kolejny mecz Marsylczyków w tym sezonie, który został przerwany. Wcześniej, podczas 1. kolejki w jednego z zawodników Olympique poleciała z trybun butelka z wodą. Podobne incydenty miały miejsce podczas wczorajszego meczu, gdzie klubowi koledzy Arkadiusza Milika podejmowali na wyjeździe zespół OGC Nicea. Kibice gospodarzy mieli przez cały mecz rzucać różne przedmioty w kierunku przyjezdnych. Początkowo Marsylczycy ignorowali zaczepki.
Nerwy puściły w 77 minucie spotkania. Napastnik OM, Dimitri Payet dostał w plecy butelką wody. Zawodnik w złości odrzucił przedmiot w kierunku trybuny najbardziej zagorzałych wielbicieli klubu z Nicei, co zainicjowało eskalację przemocy. Kilkunastu kiboli próbowało siłą wedrzeć się na boisko, a do Payeta dobiegła reszta piłkarzy oraz członków sztabu. Na szczęście, służby porządkowe zatrzymały większość pseudokibiców przed wejściem na płytę.
W wyniku starcia ucierpiało trzech piłkarzy OM – Luan Peres, Matteo Guendouzi oraz Dimitri Payet. We francuskich mediach pojawiły się zdjęcia poszkodowanych zawodników. W przepychanki zaangażował się sam szkoleniowiec Marsylii, Argentyńczyk Jorge Sampaoli.
Mecz przerwano. Decyzją ligowych delegatów polecono sędziemu, aby po uspokojeniu się zamieszek kontynuował spotkanie. Takiemu rozwiązaniu stanowczo sprzeciwili się Marsylczycy. U przedstawiciela Ligue 1 miał interweniować sam prezydent OM, Pablo Longoria. Ostatecznie, piłkarze przyjezdni nie wrócili na boisko, a mecz nie został dokończony.
Aktualnie nie wiadomo, jakie decyzje zostaną podjęte odnośnie ostatecznego rezultatu spotkania. Do 77 minuty Nicejczycy prowadzili 1:0, jednak ze względu na to, że zamieszki odbyły się na ich stadionie, wielu obserwatorów domaga się walkoweru na korzyść Marsylii.