Śmierć strażaka podczas poszukiwań Grzegorza Borysa. Rozpoczęto śledztwo
Podczas poszukiwań Grzegorza Borysa, zmarł uczestniczący w akcji strażak nurek Bartosz Błyskal. 27-letni strażak został wyciągnięty nieprzytomny ze zbiornika wodnego. Niestety pomimo starań lekarzy mężczyzny nie udało się uratować.
Zobacz też: Tragedia podczas meczu hokeja. Nie żyje zawodnik
Śmierć podczas akcji poszukiwawczej
Do tragicznego zdarzenia doszło w środę, podczas trwającej akcji poszukiwawczej Grzegorza Borysa. Nieprzytomnego strażaka nurka wyciągnięto ze zbiornika wodnego w Gdyni, gdzie na zlecenie policji prowadzona była akcja poszukiwawcza. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala, jadnak lekarzom nie udało się go uratować.
Straż pożarna w Gdańsku określiła zdarzenie jako “wypadek nurkowy”.
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku wszczęła śledztwo w celu ustalenia przyczyn śmierci mężczyzny oraz sprawdzenia czy prawidłowo zachowane zostały wszystkie środki bezpieczeństwa.
Zobacz też: Niezwykła akcja ratunkowa pod Poznaniem. Uratowali psy, które utknęły pod ziemią
Upamiętnią zmarłego strażaka
Zmarły tragicznie strażak to 27-letni sekc. Bartosz Błyskal. Straż pożarna ma zamiar oddać hołd strażakowi, który stracił życie na służbie.
Komendant Główny PSP poinformował, że w czwartek 2 listopada, o godzinie 18:00, we wszystkich jednostkach PSP i OSP włączone zostaną sygnały świetlno-dźwiękowy i oddany zostanie hołd zmarłemu strażakowi.
Poszukiwania trwają
Akcja poszukiwawcza Grzegorza Borysa trwa. Mężczyzna podejrzewany jest przez policję o zabójstwo swojego 6-letniego syna. Czwartek (2 listopada) to już 14. dzień poszukiwań.
W poszukiwaniach mężczyzny uczestniczy łącznie blisko tysiąc funkcjonariuszy policji, straży pożarnej, straży granicznej oraz żandarmerii wojskowej. Czerwoną notą na swojej liście poszukiwanych mężczyznę objął również Interpol.