29. urodziny Radia Maryja wzbudziły wiele kontrowersji ze względu na ich przeprowadzenie w okresie pandemii. Toruńska posłanka Joanna Scheuring-Wielgus mając wątpliwości co do przestrzegania obostrzeń epidemiologicznych złożyła zawiadomienie do prokuratury. Jednakże zgodnie z wyjaśnieniami Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Toruniu nie doszło do złamania obowiązujących przepisów.

Więcej o decyzji Sanepidu tutaj:

Zemsta?

Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro, niejako w odwecie skierował do marszałek Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu posłance Lewicy. Mają jej zostać postawione zarzuty “złośliwego przeszkadzania publicznemu wykonywaniu aktu religijnego oraz obrażania uczuć religijnych“.

Prokuratura przekazała, że skarga dotyczy zachowania posłanki sprzed mszy świętej.

W trakcie nabożeństwa do kościoła weszła posłanka Joanna Scheuring-Wielgus ze swoim mężem. Podeszli pod ołtarz, po czym stojąc przodem do wiernych prezentowali proaborcyjne transparenty o treści ‘Kobieto! Sama umiesz decydować’ oraz ‘Kobiety powinny mieć prawo decydowania czy urodzić czy nie, a nie państwo w oparciu o ideologię katolicką’. Następnie małżonkowie odwrócili się w stronę ołtarza i kapłanów, po czym wyszli z kościoła idąc nawą główną

– informuje prokuratura dla tvn24

“Kobieto! Sama umiesz decydować”

Oskarżenie dotyczy incydentu z udziałem posłanki do którego doszło podczas porannej mszy w toruńskim kościele św. Jakuba Apostoła.

Joanna Scheuring-Wielgus wraz z mężem stanęła przed ołtarzem. Dokładnie w tym samym miejscu 17 lat temu brała ślub. Ich protest miał związek z Ogólnopolskim Strajkiem Kobiet w sprawie aborcji.

Prokuratura skomentowała niniejszą sytuację tak:

W trakcie nabożeństwa do kościoła weszła posłanka Joanna Scheuring-Wielgus ze swoim mężem. Podeszli pod ołtarz, po czym stojąc przodem do wiernych prezentowali proaborcyjne transparenty o treści »Kobieto! Sama umiesz decydować« oraz »Kobiety powinny mieć prawo decydowania czy urodzić czy nie, a nie państwo w oparciu o ideologię katolicką«. Następnie małżonkowie odwrócili się w stronę ołtarza i kapłanów, po czym wyszli z kościoła idąc nawą główną. Tego samego dnia posłanka zamieściła w mediach społecznościowych wpis informujący o tym, że w kościele św. Jakuba zostawiła wraz z mężem »słowo na niedzielę«, dodatkowo zilustrowany jej zdjęciem z ww. transparentami.

Prokuratura Krajowa podała, że po zakłóceniu mszy wpłynęło wiele powiadomień o popełnieniu przez posłankę przestępstwa.

Co na to posłanka?

Posłanka przekazała Polskiej Agencji Prasowej, że nie została jeszcze poinformowana o wniosku. Jednakże obiecała, że odniesie się do sprawy po zapoznaniu z pismem.

Na swoim Twitterze zaznaczyła, że to już trzeci raz kiedy chce się jej odebrać immunitet. Tym samym nie da się zastraszyć wnioskiem.

Za to, że (wciąż jako członkini kościoła) weszłam do kościoła i – w milczeniu oraz pełnym poszanowaniu dla uczestniczących w mszy ludzi – wyraziłam swoje zdanie na temat opinii atrapy Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ograniczenia prawa do aborcji. Jeśli to są przewinienia, za które ma być mi kiedykolwiek uchylony immunitet to cóż… to wszystko zrobiłabym jeszcze raz. A do immunitetu nie jestem przesadnie przywiązana i korzystam z niego właściwie tylko wtedy, gdy trzeba stanąć w obronie ludzi na manifestach. I nadal będę to robić.

– komentuje na swoim Facebooku posłanka