Janusz Kowalski znowu zaatakowany przez LGBT i… uczniów
Janusz Kowalski postanowił wypowiedzieć kolejną wojnę LGBT+. Tym razem naraziła mu się jedna ze szkół w województwie opolskim, a konkretnie I Liceum Ogólnokształcące w Kędzierzynie-Koźlu. Dyrektorka placówki ustosunkowała się już do zarzutów polityka.
Zobacz też: Janusz Kowalski dostał zeszyt i kredki. Teraz może rysować pola, łąki i traktory
“Indoktrynacja LGBT+” w szkołach?
Powoli rozpoczyna się kampania wyborcza. Janusz Kowalski postanowił rozpocząć ją z przytupem, wypowiadając wojnę “indoktrynacji gender” w opolskich szkołach podstawowych i ponadpodstawowych.
Poseł PiS podzielił się obszernym wpisem na Twitterze, w którym wypunktował, dlaczego należy chronić dzieci przed szkodliwą ideologią gender.
To oczywiste zagrożenie dla psychiki dzieci, które pod wpływem niebezpiecznej ideologii mogą zacząć eksperymentować ze swoją seksualnością i nagle pod wpływem tęczowej ideologii dezaprobować swoją biologiczną płeć.
– stwierdził.
W poście pojawiły się także zdjęcia z korytarza liceum w Kędzierzynie-Koźlu, przedstawiające dwa plakaty. Na jednym z nich znajduje się informacja, co znaczą poszczególne flagi LGBT+, natomiast na drugim krótka notatka dotycząca grupy wsparcia. Z pewnością zapytacie, gdzie tu indoktrynacja?
Podobne pytanie zadała dyrektorka placówki. Małgorzata Targosz odpowiedziała na zarzuty posła Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z Polsat News.
Pan minister wyjął z kontekstu plakat, który faktycznie wisiał w szkole, ale plakat nikogo nie indoktrynuje, tylko informuje. Co tam się znajduje? Informacja, co oznaczają flagi LGBT. Plakat niósł wyłącznie informację. Nie było tam żadnych homofobicznych czy nawołujących do nienawiści treści. Gdyby były, plakat natychmiast zostałby zdjęty.
– przekazała.
Dyrektorka liceum zaznaczyła także, że plakaty zostały przygotowane przez uczniów.
Zobacz też: Piosenki, których nienawidzi poseł Janusz Kowalski. Na pierwszym miejscu w rankingu “kolorowe kredki”