"Barbieheimer", ale to mapa polityczna Stanów Zjednoczonych. Zobaczcie, jak popularność filmów łączy się z polityką - NoweMedium.pl

“Barbieheimer”, ale to mapa polityczna Stanów Zjednoczonych. Zobaczcie, jak popularność filmów łączy się z polityką

"Barbie" i "Oppenheimer" zawładnęli kinem. Najlepiej widać to w USA, lecz co ciekawe obydwie produkcje pokazują również coś innego. Zainteresowanie nimi idealnie łączy się z poparciem dla konkretnych partii politycznych
fot. Warner Bros.

Kino w 2023 roku, to wyłącznie dwie produkcje – “Barbie” i “Oppenheimer”. Filmy Grety Gerwig oraz Christophera Nolana opanowały świadomość wszystkich kinomaniaków.

Promocja obydwu tytułów była zakrojona na tak ogromną skalę, że z czasem zaczęliśmy mówić o “Barbieheimerze”. Więcej o tym przeczytacie poniżej.

Oczywiście, największą furorę obydwa tytuły robią w Stanach Zjednoczonych. Nic w tym dziwnego, każdy tytuł chce osiągnąć sukces za Oceanem, gdzie jest największa widownia.

Do sieci niedawno trafiła mapa pokazująca skalę popularności “Oppenheimera” i “Barbie” w poszczególnych stanach. Co ciekawe, mapa idealnie pokrywa się z inną, o wiele ważniejszą.

Republikanie chodzą na “Barbie”, a Demokraci na “Oppenheimera”

Na powyższym poście na Twitterze możecie zobaczyć, jak idealnie popularność tytułów pokrywa się z wynikami wyborów w Stanach Zjednoczonych.

Bazując na obydwu mapach śmiało możemy stwierdzić, że w Stanach Zjednoczonych preferencje polityczne łączą się także z tymi filmowymi.

Zobacz też: Kto powalczy o fotel prezydenta USA? Joe Biden zamierza walczyć o drugą kadencję

W ten sposób możemy się dowiedzieć, że zaskakująco to konserwatywni Republikanie wybierają częściej seans “Barbie”, czyli filmu o progresywnym charakterze. Wyborcy Demokratów, którzy należą w większości do grona liberałów wolą natomiast opowieść Nolana, czyli “Oppenheimera”.

Oczywiście, trzeba na to patrzeć z drobnym przymrużeniem oka. Gusta filmowe to na tyle specyficzna materia, że rzadko kiedy możemy ją łączyć z polityką. W tym jednak przypadku zaskakująco dobrze widać, jak preferencje polityczne łączą się w skali makro z upodobaniami filmowymi.