“Barbieheimer” to przykład wybitnego marketingu. Jak obydwa filmy nakręcają się wzajemnie?
Od ponad kilku miesięcy cały świat filmów żyje tylko i wyłącznie dwoma premierami. Skrajnie różne od siebie filmy, lecz obydwa zapowiadają się na wielkie dzieła.
“Barbie” i “Oppenheimer”, to produkcje, na które na pewno trzeba zwrócić uwagę. Zarówno filmy Grety Gerwig, jak i Christophera Nolana mają wszystko, aby walczyć o Oscary.
Zobacz też: Mamy pełny zwiastun “Oppenheimera” Christophera Nolana. Czy będzie kandydatem do Oscara?
Co ciekawe, internauci bardzo szybko połączyli obydwie premiery w jedno i stworzyli internetowy trend. Od początkowych żartów na temat tych dwóch skrajnie różnych produkcji przeszliśmy do niesamowitego procesu marketingowego, który nakręca obydwa filmy.
Jak doszło do stworzenia “Barbieheimera” i dlaczego jest to prawdziwy marketingowy kunszt?
Najpierw na “Oppenheimera”, a potem na “Barbie”
Oczywiście kluczowym czynnikiem, który miał wpływ na powiązanie obydwu produkcji, to data premiery. Obydwa filmy trafią do kin już 21 lipca i w staną “do walki” o widzów.
Jak się jednak okazuje, w przeciwieństwie do innych wielkich premier, które dotknęła narracja rywalizacji o widza, tak w przypadku “Barbieheimera” mówimy o swoistej symbiozie.
Zobacz też: Google świętuje premierę “Barbie” specjalną akcją. Niespodzianka dla fanów!
Memy związane z tym, że w gronie znajomych najpierw idziemy na “Oppenheimera”, a potem na “Barbie” sprawiły, że obydwie produkcji zyskują grono zainteresowanych fanów, zamiast zwalczać się wzajemnie.
“Barbieheimer” to wspaniały przykład tego, jak społeczność fanów stworzyła wspaniałą machinę marketingową, która stała się swoistym Perpetuum Mobile. Gdy spojrzymy z boku na sytuację “Barbie” i “Oppenheimera”, to śmiało możemy dojść do wniosku, że osoby odpowiedzialne za promocję tych filmów tak naprawdę nie mają wiele do roboty.
Im bliżej do premiery “Barbie” i “Oppenheimera”, tym bardziej społeczność publikuje posty na Twitterze, przogotowuje filmiki na TikToku, czy tworzy memy.
Zobacz też: Wietnamczycy nie obejrzą “Barbie”! Wszystko przez jeden kadr
To wspaniały przykład tego, że pomimo tego, że obydwa filmy wychodzą jednego dnia, to tak naprawdę nie zmuszają one widza do wyboru jednego z nich w dniu premiery. Internet jest zgodny, że zamiast wybierać pomiędzy “Barbie” i “Oppenheimerem”, to lepiej udać się na obydwa seanse.