Rosjanie nagrali swoje podboje na skradzionym telefonie. Filmiki dotarły do mediów
Od kilku miesięcy trwa wojna w Ukrainie, która została zapoczątkowana brutalną i barbarzyńską inwazją wojsk Federacji Rosyjskiej na Republikę Ukrainy. Żołnierze rosyjscy od miesięcy zachowują się haniebnie, a ich wyczyny z okupowanych terenów trafiły do mediów.
Zobacz też:
Eurowizja: komentator z Ukrainy nadawał z bunkra. Wojna nie powstrzymała Timura Mirosznyczenki
Rosjanie nagrali swoje podboje na skradzionym telefonie
Kilku rosyjskich żołnierzy, którzy przebywają na terenie okupowanej i atakowanej Ukrainy ukradło telefon. Okazało się, że należy on do Ukrainki, która zostawiła go w domu i uciekła za granicę. Żołnierze nie za długo myśląc postanowili za pomocą urządzenia nagrywać swoje wojenne podboje.
Na telefonie znalazło się mnóstwo zdjęć i filmików z wojny w Ukrainie. Widać na nich jak rosyjscy żołnierze piją alkohol, grabią domy, przebywają w opuszczonych mieszkaniach, gdzie urządzają imprezy. Jest to bardzo przykry widok, gdy w obliczu takiej tragedii, żołnierze robią z niej jedną wielką zabawę.
Rosyjscy żołnierze nie wiedzieli jednak, że wszystkie filmiki i zdjęcia, które wykonywane są na telefonie, zostają zapisane na chmurze Google, do której dostęp ma Ukrainka – właścicielka telefonu. Gdy na chmurze odkryła materiały wojenne, od razu postanowiła zgłosić to na policję.
Służbom porządkowym udało się ustalić skąd pochodzą rosyjscy żołnierze. Całą sytuację postanowił skomentować Serhij Bołwinow, szef wydziału policji obwodu charkowskiego. Uznał, że rosyjskim żołnierzom nie starczyło rozumu, aby wyłączyć magazyn w chmurze.
Swoje zdjęcia raszyści robili skradzionym telefonem. Ale rozumu, żeby wyłączyć magazyn w chmurze, już im nie starczyło.
Serhij Bołwinow
Poniżej filmik z nagrań rosyjskich żołnierzy na skradzionym telefonie: