"Oszust z Tindera". Polak domaga się odszkodowania od platformy Netflix - NoweMedium.pl

“Oszust z Tindera”. Polak domaga się odszkodowania od platformy Netflix

Piotr K. był drugoplanową postacią hitu Netflixa "Oszust z Tindera". Ze względu na wiele niedopatrzeń, mężczyzna pozwał platformę streamingową.
pixabay.com

“Oszust z Tindera” bije rekordy popularności na Netflixie. Dokument opowiadający historię trzech kobiet, które zostały oszukane przez tego samego mężczyznę – Simona Levieva, ma być przestrogą. Po kilku randkach w najdroższych hotelach i przelotach prywatnym samolotem, wszystkie ofiary Simona zostały ze złamanym sercem i długami sięgającymi setek tysięcy dolarów.

Zobacz: 13 najgorszych opisów na Tinderze. Jak nie podrywać?

Jednym z bohaterów materiału był Polak – Piotr K. Mężczyzna był ochroniarzem Simona Leviva, a teraz będzie walczył o odszkodowanie m.in. za wykorzystanie jego wizerunku.

Piotr K. pozywa Netflixa

Na profilu Pokój Adwokacki, mecenas Joanna Parafianowicz opublikowała w mediach społecznościowych pismo, które przesłała Netflixowi. Z pozwu wynika, że Piotr K. zamierza walczyć o swoje dobre imię i domaga się przeprosin oraz odszkodowania w wysokości trzech milionów euro – dwa miliony za doznaną krzywdę oraz milion euro “tytułem odszkodowania wynikającego z braku możliwości dalszego wykonywania zawodu specjalisty ochrony osób i mienia”.

Z postu wynika, że Netflix nie uzyskał wymaganej prawem zgody na wykorzystanie wizerunku Piotra K. (w publikacji przedstawiono zdjęcie biletu lotniczego zawierającego m.in. imię i nazwisko pokrzywdzonego, a ponadto w jednej ze scen pada jego nazwisko). Mecenas odniosła się także, do faktu że twórcy produkcji nie skontaktowali się z Piotrek K. – mieli niezbędne dane, by do niego dotrzeć, ale nie zdecydowali się na oddanie mu głosu. Mężczyzna nie mógł ustosunkować się publicznie do całej sprawy i sposobu przedstawienia swojego udziału w historii Levieva.


Oszust z Tindera

Oszust z Tindera cieszy się coraz większą popularnością. Historia oszukanych kobiet łapie za serce, ale jest także przestrogą przed internetowymi oszustwami.

Każde z oszustw wyglądało identycznie. Kobiety poprzez randkową aplikację Tinder szukały miłości życia. To tam napotkały profil 28-latka Simona Leviva, który zdawał się prowadzić wystawne życie. Po kilku randkach, podróżach i wielkich uniesieniach, znajomość kończyła się wielkim oszustwem i zadłużeniem.

Zobacz: ,,Oszust z Tindera” to nowy dokument Netflixa. Czy będzie przestrogą dla kobiet?

Źródło: Media

Więcej z NoweMedium.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *