O krok od tragedii, czyli jak głupi eksperyment Moniki Kociołek mógł doprowadzić do kalectwa - NoweMedium.pl

O krok od tragedii, czyli jak głupi eksperyment Moniki Kociołek mógł doprowadzić do kalectwa

Monika Kociołek dała prawdziwy popis na temat tego, jak nie korzystać z suchego lodu. Jej eksperyment mógł zakończyć się tragedią.
fot. zrzut ekranu / https://www.instagram.com/monika.kociolek/?hl=pl

Głupoty, jakie robią niektórzy influencerzy i twórcy internetowi czasami potrafią przejść ludzkie pojęcie. Dobrym przykładem niech będzie tutaj Adbuster, który w karygodny wręcz sposób próbował zrobić roztwór pirania.

Moniki Kociołek nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Influencerka znana z udziału w Teamie X zasłynęła szerzej za sprawą afery z upokorzeniem pracownicy restauracji.

Zobacz też: Jak zdobyć rozpoznawalność na Instagramie w Polsce

Tym razem jednak o internetowej celebrytce jest głośno z innego powodu. Jej głupi eksperyment z suchym lodem, mógł zakończyć się istną tragedią.

Na całe szczęście zakończyło się jedynie na strachu, a pomimo głupiego zachowania Kociołek nie odniosła żadnych obrażeń, chociaż było bardzo blisko.

Mogło dojść do poparzeń, a nawet do śmierci

Influencerka cały eksperyment uwieczniła na rolce na Instagramie. Już na pierwszy rzut oka widać tutaj, że Monika Kociołek nie nabyła żadnej elementarnej wiedzy na temat suchego lodu i konsekwencji, jakie niesie ze sobą ta mieszanina.

Dziewczyna wysypała do naczynia suchy lód, a następnie zalała go wodą. Jak się można domyślić połączenie substancji szybko weszło w reakcję.

Mieszanina zaczęła strzelać na cały blat, a samo naczynie przykleiło się do podłoża. Co w tym wypadku zrobiła Kociołek? Na pewno nie zostawiła naczynia i nie udała się w bezpieczne miejsce.

Zobacz też: Pokłosie Pandora Gate. Produkty reklamowane przez influencerów znikają ze sklepów

Kociołek zaczęła szarpać naczynie z suchym lodem chcąc oderwać je od blatu. Gdyby jej się udało, a zawartość garnka wylałaby się na jej ubranie bądź skórę doszłoby do poparzeń.

“Eksperyment” Moniki Kociołek może służyć za najlepszą przestrogę dla tych, którzy chcą bawić się niebezpiecznymi substancjami bez elementarnej wiedzy na ich temat. Najlepszym podsumowaniem całej sytuacji będzie po prostu – nie róbcie tego w domu.