Niepokojące nagranie z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. NASA wyjaśnia
W czasie transmisji na żywo z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej można było usłyszeć niepokojący komunikat odnośnie stanu zdrowia dowódcy kosmicznej jednostki. Po chwili transmisja została przerwana. Teraz NASA uspokaja i tłumaczy, że doszło do pomyłki.
Zobacz też: Naukowcy z NASA odkryli nową planetę? Wpadli na trop Planety X!
Dramatyczny przekaz z kosmosu
Podczas transmisji z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej można było usłyszeć głos kobiety mówiącej między innymi o umieszczeniu dowódcy stacji z powrotem w skafandrze, sprawdzaniu jego pulsu oraz dostarczenia mu tlenu.
Szczególny niepokój wzbudziły słowa o poważnej chorobie oraz niepewnych rokowaniach.
Po tych słowach transmisja została nagle przerwana.
Nagranie rozprzestrzeniło się po internecie i wzbudziło podejrzenia, że na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej z dala od Ziemi może rozgrywać się prawdziwy dramat.
Zobacz też: Indie idą o krok do przodu. Poślą “taksówki” w kosmos!
NASA uspokaja
Do sytuacji jeszcze tego samego dnia odniosła się NASA.
Jak się okazuje, nie ma powodów do niepokoju, a żadnemu z członków załogi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej nic nie grozi.
Jak wyjaśniła agencja, doszło do nieumyślnego przekierowania dźwięku z symulacji podczas której członkowie załogi oraz zespoły naziemne ćwiczą na wypadek wystąpienia awaryjnej sytuacji.
W tym przypadku symulowano sytuację, w której jeden z członków załogi doświadcza choroby dekompresyjnej.
Okazuje się więc, że na szczęście były to tylko ćwiczenia.
Zobacz też: Iran wystrzelił w kosmos rakietę. Na pokładzie znalazły się zwierzęta