Gargamel wrócił na YouTube. Fani jasno mu pokazali, że niepotrzebnie

Gargamel, to chyba najlepszy przykład, który z internetowego bohatera ludu stał się jego wrogiem numer 1. Na jaw wyszło, że jego zachowanie nijak ma się do przedstawianych poglądów.
Twórca opuścił YouTube w atmosferze skandalu. Ówczesna partnerka Gargmaela opublikowała dowody na temat tego, że ten znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie.
Zobacz też: Pokłosie Pandora Gate. Produkty reklamowane przez influencerów znikają ze sklepów
Sam Gargamel w swoich filmach wielokrotnie pokazywał zupełnie inne podejście. Prześmiewczo przedstawiał przeciwników praw kobiet i kreował siebie na ich wielkiego zwolennika.
To spowodowało, że po fali krytyki jaka się na niego wylała, Gargamel zdecydował się na przerwę od polskiego internetu. Mowa o przerwie z tego powodu, że dosłownie wczoraj na niego wrócił.
Gargamel nagrał piosenkę… i każdy go ciśnie w komentarzach
W komentarzach pod utworów widzowie cisną po równo samą piosenkę, jak i jej twórcę. Sama piosenka jest określana jako “miauczenie”.
Obrywa się również samemu Gargamelowi, którzy zarzucają mu hipokryzje, że stara się wrócić na YouTube przy wykorzystaniu piosenki. Sam Gargamel wyśmiewał z tego powodu chociażby innego twórcę – Karolka.
Oprócz tego wszędzie znajdziemy żarty, które nawiązują do karygodnych zachować, których twórca miał dopuścił się w przeszłości wobec swojej partnerki.
Trudno też powiedzieć, żeby “powrót” okazał się jakimś spektakularnym wydarzeniem pod względem wyświetleń. W momencie pisania tego artykułu utwór ma zaledwie 198 tysięcy wyświetleń.