Narodowy Spis Powszechny: wszystkie nieścisłości, akcje społeczne i memy - NoweMedium.pl

Narodowy Spis Powszechny: wszystkie nieścisłości, akcje społeczne i memy

Od wczoraj można wziąć udział w Narodowym Spisie Powszechnym. Temat bardzo elektryzuje internautów, którzy widzą w spisie możliwość zadeklarowania przynależności do mniejszości etnicznych, wyznania wartości europejskich, czy też pokazania środkowego palca Kościołowi Katolickiemu. Pozornie błaha, rutynowa sprawa stała się elementem polskiej wojny ideologicznej. W obszernym artykule tłumaczymy o co chodzi ze spisem. Nie zabraknie również ciekawych akcji społecznych oraz memów.
Spis 2021
fot. Twotter @wabaranska

Narodowy Spis Powszechny – dlaczego i po co?

Jest przeprowadzany co 10 lat. Poprzedni odbył się w 2011 roku. NSP to powszechna metoda na “zliczenie” Polaków, która pozwala stworzyć podstawowe statystyki na najbliższe lata. Udział w spisie jest obowiązkowy. Można się spisać przez specjalny formularz internetowy. Jeżeli ktoś nie ma dostępu do internetu, może spodziewać się wizyty rachmistrza spisowego. Pozornie wydaje się to prostą sprawą. Ale, jak to oczywiście bywa w Polsce, nawet tak niepozorne sprawy mają głębokie, drugie dno.

Dla wielu Polaków spis jest okazją do manifestacji światopoglądowej. Zwłaszcza dla tych, którzy byli na to za młodzi w 2011 r.

W spisie określimy między innymi naszą przynależność religijną, czy narodową. Nic zatem dziwnego, że wielu Polaków traktuje tegoroczny spis jako pewnego rodzaju próbę siły. Dowiemy się jak wielu Polaków identyfikuje się z KK, a ilu wolałoby nie być kojarzonych z tą instytucją.

W social mediach szerokim echem odbiła się akcja społeczna mająca na celu uświadomienie osobom niezwiązanym z kościołem, kierowanie się w spisie powszechnym przede wszystkim własnym sumieniem, a nie formalną przynależnością do związku wyznaniowego.

Sprawa rozbija się nie tylko o religię. Spis jest także polem do manifestacji swojej przynależności narodowej. Ogromną wagę do NSP przywiązali Ślązacy, którzy chcą za pomocą spisu pokazać, jak wielu z nich identyfikuje się ze swoją lokalną tożsamością. Sprawę nagłaśniali lokalni działacze oraz aktywiści.

Podobnie ma się sytuacja z narodowością europejską. O ile sam termin “narodowość europejska” nie jest do końca poprawny, akcja popularyzująca go w ramach NSP zyskała bardzo duże poparcie wśród internautów. Dla wielu z nich, wpisanie się jako Europejczyk to sposób na zademonstrowanie swojego przywiązania do europejskich wartości, zwłaszcza wtedy, gdy obecny rząd kieruje Polskę w stronę antyunijnego dyskursu.

Rząd stanął na wysokości zadania. Osoby żyjące na przekór jedynej słusznej ideologii mają w spisie pod górkę

Narodowy Spis Powszechny wywołał również niemałe kontrowersje. Jak się okazało, rząd nie planuje marnować politycznego potencjału jaki niesie ze sobą NSP, i wykorzystał przewagę “własnego boiska”. Ankieta została skonstruowana w sposób, w którym najłatwiej jest ją wypełnić osobom prowadzącym tradycyjny, konserwatywny tryb życia.

Narodowy spis nie przewiduje wielu zawiłych sytuacji życiowych, np. takich, w których będący w separacji małżonkowie mieszkają z innymi partnerami. Ankieta jest również bardzo skomplikowana dla rozwodników którzy dzielą opiekę nad swoim dzieckiem, czy dla ludzi, którzy żyją w nieformalnych związkach.

Rząd Zjednoczonej Prawicy nie odpuścił również kolejnej okazji, aby zaprezentować co myśli na temat osób transpłciowych. Podczas wypełniania spisu musimy określić naszą płeć. Problem w tym, że ankieta nie przewiduje innej opcji niż mężczyzna oraz kobieta. To stawia w niezręcznej sytuacji m. in. osoby niebinarne, które nie utożsamiają się z żadną z tych płci.

Dlaczego w te wszystkie mankamenty włączyliśmy działania polityczne? Ponieważ Narodowy Spis Powszechny przez następne 10 lat będzie stanowił “kompedium wiedzy” o Polakach i może uchodzić za wiarygodny argument ku temu, aby marginalizować problemy z życiem rodzinnym Polaków, czy też udawać, że osoby transpłciowe w Polsce nie istnieją. Nie jest tajemnicą, że sympatyzująca z Kościołem Katolickim Zjednoczona Prawica wolałaby nie podejmować tych problemów.

Problemy związane z NSP dotyczą nie tylko wojny światopoglądowej, ale też są związane z kwestiami zabezpieczenia danych osobowych uczestników. Okazuje się, że dzięki luce w systemie, wpisując losowy numer pesel otrzymamy komunikat, dzięki któremu będziemy mogli wywnioskować, czy dany numer pesel istnieje. Dodatkowo, jesteśmy w stanie wypełnić ankietę w imieniu osoby trzeciej i to bez jej wiedzy. Wystarczy znać jej numer pesel oraz nazwisko panieńskie matki.

Polityka polityką, ale czas na memy

Niewątpliwe tegoroczny spis jest absurdalny. Fakt, że tak rutynowa i pozornie neutralna rzecz jak NSP stała się przedmiotem polityki, tylko pokazuje, jak bardzo spolaryzowanym narodem są Polacy. A jak zachowujemy się, kiedy spotykamy się z absurdem? W większości przypadków, zwalczamy go po prostu śmiechem.

W internecie pojawiło się już kilka memów oraz żartów dotyczących spisu:

https://twitter.com/djpisar/status/1377874117425258497
https://twitter.com/tatagrapl/status/1377690071982297088

Narodowy Spis Powszechny 2021 potrwa do końca czerwca tego roku.

Więcej z NoweMedium.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *